Idziesz do sklepu po kawałek mięsa na obiad. Wybierasz zafoliowanego, położonego na tacce kurczaka. Odpakowujesz go w domu i ... szok! - opisuje FAKT.pl Z mięsa wycieka obrzydliwa, brunatna breja. Co to takiego? Jak wyjaśniają nam specjaliści to sama chemia zmieszana z mięsną posoką! Do tego trująca!
Drób, czerwone mięso i ryby przechowuje się w sklepowych lodówkach na jednorazowych tackach oklejonych folią. Między mięsem, a tacką jest specjalna wkładka, która wchłania całą wilgoć z mięsa. Takie same wkładki stosuje w m.in. w pampersach i podpaskach!
- Wszystko jest w porządku, jeśli ta wkładka jest po bokach zgrzana i nie wycieka z nich żadna substancja. Najczęściej jednak wkładki są zwyczajnie poucinane po bokach i dlatego chemiczna breja miesza się z mięsem - mówi nam specjalista od żywności dr hab. inż. Stanisław Zięba (79 l.). To naprawdę obrzydliwe! I groźne.
Soki z mięsa wsiąkają we wkładkę, w której jest specjalna substancja pochłaniająca wilgoć (poliakrylan sodu). W środku całość miesza się ze sobą i przez poucinane krawędzie wycieka ohydna żelowa maź. Jest to połączenie mięsnych soków, krwi i chemicznej substancji. - Poliakrylan sodu nie powinien mieć kontaktu z żywnością - mówi Jacek Postupolski, kierownik Zakładu Bezpieczeństwa Żywności w Państwowym Zakładzie Higieny.
Dlaczego? Bo może kompletnie rozregulować nasz układ trawienny, prowadząc do ciężkich zatruć! Co więcej badania nad poliakrylanem sodu i jego wpływem na zdrowie człowieka wciąż trwają. Wielu uczonych nie wyklucza, że ta substancja może prowadzić do powstania komórek nowotworowych!
Co zatem możemy zrobić? Specjaliści radzą, aby kupować świeże mięso, a nie te przechowywane tygodniami w folii. Jeżeli jednak zdarzy nam się kupić np. kurczaka w folii, to po rozpakowaniu dokładnie go opłuczmy!