Zgodnie z zapowiedziami, dzierżawcy skierowali do Trybunału Konstytucyjnego wniosek w sprawie ustawy zakładającej częściowe wygaszenie dzierżaw i prywatyzację gruntów rolnych należących do państwa.
W rozumieniu dzierżawców powyższa ustawa narusza nie tylko ustawę zasadniczą, ale także zasadę zaufania obywateli, zasadę ochrony interesów w toku, zasadę praw nabytych, zasadę prawidłowej legislacji, zasadę swobody działalności gospodarczej, a nawet unijne przepisy. Ministerstwo jest spokojne i wszystkiemu zaprzecza. – Nasze ekspertyzy, które były przygotowane przez rządowe centrum legislacji nie stwierdzały niekonstytucyjności zapisów, zatem mamy głębokie przekonanie, że projekt jest zgodny z konstytucją – wyjaśnił Kazimierz Płocke, wiceminister rolnictwa. Dzierżawcy zgodnie jednak twierdzą, że ustawa jest zupełnie niepotrzebna i trudno się po niej spodziewać pozytywnych skutków.
Zapis ustawy przewiduje, że dzierżawca będzie mógł oddać 30% państwowej ziemi zanim wygaśnie umowa. Ponadto, jeśli wyrazi zgodę na tzw. włączenie, w zamian będzie mógł wykupić od państwa do 500 ha. Ale obecnie, większość dzierżawiących jest bardziej zainteresowana sprzedażą ziemi, a nie wynajmem.
Grunty, które zostaną przekazane Agencji Nieruchomości Rolnych mają być potem wyprzedawane rolnikom na preferencyjnych warunkach.