Ptak_Waw_CTR_2024
TSW_XV_2025

Ustawa kominowa przetrwa

30 czerwca 2005
Posłowie niemal na pewno odrzucą rządową propozycję zniesienia słynnej ustawy kominowej. SLD nie chce drażnić wyborców, a opozycja ma własne pomysły na wynagradzanie menedżerów w państwowych firmach.

Głosowanie nad projektem uchylenia ustawy odbędzie się w czwartek lub w piątek. Ale jego losy są już przesądzone. Żaden z dużych klubów nie chce zniesienia ustawy, która ogranicza zarobki w państwowych firmach.

Rząd tłumaczy, że ustawa kominowa jest niezgodna z unijnymi przepisami - różnicuje zarobki w państwowych i prywatnych firmach. Te pierwsze są przez to dyskryminowane. Ponadto ograniczenie miesięcznej pensji do sześciu średnich krajowych powodowało rozmaite patologie - wielu menedżerów kombinowało, jak je ominąć. Najsłynniejszy był chyba przypadek LOT - prezes tej firmy oprócz normalnej wypłaty pobierał także dużo większe wynagrodzenie od mniejszościowego udziałowca linii - szwajcarskiego Swissair.

Posłów te argumenty nie przekonały. Nie widzimy potrzeby, żeby znosić ustawę kominową na trzy miesiące przed wyborami - mówił Kazimierz Marcinkiewicz (PiS). I zapowiedział powrót do sprawy po przejęciu władzy.

Wyborców, którzy alergicznie reagują na doniesienia o wysokich pensjach prezesów, nie chce drażnić SLD. Wniosek o odrzucenie ustawy poprze też PO. Ale Platforma ma już gotową koncepcję jej zmiany. Po wyborach będzie to na pewno jeden z pierwszych projektów ustaw - zapowiada poseł Platformy Zbigniew Chlebowski.

PO proponuje, by uzależnić wynagrodzenia od wielkości firmy. Dziś bowiem te same 12 tys. zł miesięcznie może zarobić zarówno prezes państwowego uzdrowiska, jak i szef takiego giganta jak PZU. Chcemy, żeby szefowie firm, które mają do 500 mln zł rocznych obrotów, mogli zarobić maksymalnie sześć średnich pensji, tak jak teraz –  opowiada Chlebowski. W firmach o przychodach od 500 mln do 4 mld byłoby to dziewięć średnich pensji. Spółki, które mają powyżej 4 mld przychodów, mogłyby płacić szefom 12 rocznych pensji. W tej ostatniej grupie znaleźliby się np. szefowie największych w kraju państwowych instytucji finansowych - PKO BP i PZU.

Według PO od wyników i wielkości firmy powinna być także uzależniona wysokość rocznej nagrody. Dziś jest to ok. 36 tys. zł (trzy miesięczne pensje prezesa). Maksymalna nagroda dla spółek z ostatniej grupy wynosiłaby siedem miesięcznych pensji, trochę mniej - pięć pensji nagrody - mogliby dostać menedżerowie z firm drugiej grupy. Nagroda dla spółek z przychodami do 500 mln zł pozostałaby bez zmian.

W planach PO bez zmian pozostaną także ograniczenia pensji samorządowców. Nie chcemy puścić tego na wolny rynek –  deklaruje Chlebowski.

Jeżeli rządowa propozycja zniesienia ustawy kominowej przepadnie, a nowy Sejm nie uchyli ustawy po wyborach, czeka nas być może ciekawy spór z Komisją Europejską. Złożenie skargi do Komisji wielokrotnie zapowiadała zrzeszająca wiele państwowych firm Konfederacja Pracodawców Polskich.


POWIĄZANE

Główny Inspektorat Sanitarny wydaje coraz więcej ostrzeżeń publicznych dotyczący...

Uprawa soi przy wsparciu technologii – ciekawy kierunek dla polskich rolników Ar...

Najnowsze dane GUS pokazały zaskakująco wręcz dobre dane na temat aktywności dew...


Komentarze

Bądź na bieżąco

Zapisz się do newslettera

Każdego dnia najnowsze artykuły, ostatnie ogłoszenia, najświeższe komentarze, ostatnie posty z forum

Najpopularniejsze tematy

gospodarkapracaprzetargi
Nowy PPR (stopka)
Jestesmy w spolecznosciach:
Zgłoś uwagę