Łódzki magistrat chce w nowym roku przekonać uczniów do zastąpienia "śmieciowego jedzenia" owocami i warzywami. Urzędnicy, którzy już kontrolują asortyment szkolnych sklepików, będą zachęcać szkoły do prowadzenia edukacyjnych zajęć skierowanych nie tylko do uczniów, ale również ich rodziców.
Jak poinformował w poniedziałek wiceprezydent Łodzi Krzysztof Piątkowski, na początku roku szkolnego magistrat rozesłał do 360 do łódzkich szkół pismo, w którym przypomina o konieczności promowania zdrowej żywności w szkolnych sklepikach. Jedną z gwarancji na zastępowanie w sklepikach chipsów i gazowanych napojów świeżymi owocami i sokami są odpowiednie zapisy w umowach z ajentami prowadzącymi te placówki.
"Jeśli ajent nie respektuje tych zasad, dyrektor szkoły ma prawo wypowiedzieć umowę w trybie natychmiastowym" - zaznaczył wiceprezydent. Z danych magistratu wynika, że sklepiki w 30 proc. placówek oświatowych na terenie Łodzi sprzedają wyłącznie żywność polecaną dzieciom i młodzieży przez dietetyków. W pozostałych szkołach produkty takie jak świeże owoce, warzywa, przetwory mleczne czy soki stanowią ok. 60 proc. asortymentu oferowanego uczniom.
Piątkowski zaznaczył też, że w nowym roku szkolnym promocja zdrowej diety prowadzona będzie nie tylko poprzez kontrolowanie szkolnych sklepików, ale przede wszystkim przez kontakty z rodzicami. "Będziemy wspólnie z nauczycielami trafiać do rodziców i przekonywać ich, jak ważne jest prawidłowe żywienie dzieci" - dodał. Jako wzór do naśladowania wskazał Szkołę Podstawową nr 29 przy ul. Przędzalnianej, w której umowa dotycząca asortymentu sklepiku została podpisana już kilka lat temu. Dyrektorka placówki Elżbieta Jurek podkreśliła, że dokument z dokładną listą "dozwolonych i zakazanych" produktów podpisała nie tylko dyrekcja i ajent, ale również samorząd uczniowski i rodzice.
"Podpisany kontrakt wisi w sklepiku i przypomina wszystkim, do czego się zobowiązaliśmy. Ale dzieci wciąż mogą robić zakupy poza szkołą, dlatego postanowiliśmy zawierać podobne kontrakty z rodzicami" - dodała dyrektorka.
Nauczyciele tej szkoły mają więcej pomysłów na promowanie zdrowego stylu życia wśród swoich uczniów. Jednym z nich są zajęcia integracyjne dla dzieci i rodziców - nocowanie w szkole - połączone z zabawami sportowymi w sali gimnastycznej oraz wspólnym przygotowywaniem kolacji i śniadania, oczywiście z polecanych przez dietetyków produktów.
Wśród uczniów ogłoszono konkurs, mający wyłonić osobę, która najczęściej pamiętała o jedzeniu w szkole warzyw i owoców. Zdaniem nauczycielki Ewy Mirskiej okazał się on wielkim sukcesem, mimo że nie udało się wskazać zwycięzcy. "Dzieci na wyścigi przynosiły jabłka, marchewki i rzodkiewki i wiele z nich przekonało się do takiej diety. Rodzice też nabrali nawyku przygotowywania zdrowych śniadań" - dodała.
Jak zaznaczyła nauczycielka, mówiąc o "zdrowej"żywności szkoła nie ma na myśli produktów ekologicznych, których zdobycie może być dla rodziców kłopotliwe i które mogą być droższe od ogólnie dostępnej w sklepach żywności. Propagowane jest głównie jedzenie owoców i warzyw, picie soków i wody w odróżnieniu od kolorowych, gazowanych napojów, słonych i tłustych przekąsek oraz słodyczy.
W tym roku szkolnym SP nr 29 wprowadza w klasach pierwszych innowację pedagogiczną "Mały szef kuchni" opracowaną przez pedagoga Izabelę Pewniak. "W soboty w szkolnej kuchni i stołówce spotykać się będą pierwszaki wraz z rodzicami, aby razem gotować, piec i przygotowywać sałatki. To sposób na wspaniałe spędzanie czasu i zwracanie uwagi, na to, co i jak jemy" - zaznaczyła dyrektorka szkoły.
SP nr 29 należy do Łódzkiej Sieci Szkół i Przedszkoli Promującej Zdrowie działającej przy Wydziale Zdrowia i Spraw Społecznych UMŁ od 1996 r. Obecnie w sieci zrzeszonych jest 160 przedszkoli, szkół podstawowych i ponadgimnazjalnych, gimnazjów i ośrodków wychowawczych. W ramach sieci organizowane są szkolenia dla szkolnych koordynatorów promocji zdrowia, zajęcia edukacyjne w placówkach oświatowych, oferowane są materiały dydaktyczne o tematyce zdrowotnej.
9251668
1