Ptak_Waw_CTR_2024
TSW_XV_2025

Uroczystości w Wadowicach

2 kwietnia 2006

Mszę świętą w intencji rychłej beatyfikacji Jana Pawła II odprawił na wadowickim rynku biskup Tadeusz Pieronek. W mszy świętej uczestniczyło kilka tysięcy wiernych z Wadowic i różnych rejonów Polski oraz zagranicy.

W homilii biskup Pieronek powiedział, że w tamtych dniach sprzed roku wielu z spotkało się po raz pierwszy, zwłaszcza w tak spektakularny sposób, z dramatem śmierci człowieka znanego wszystkim i jakże wszystkim bliskiego. - W tej chwili dramatycznej dla każdego człowieka on nie chciał być sam, lecz świadomie ukazywał, w jaki sposób należy dokonywać najważniejszego dla człowieka przejścia, przez śmierć do życia wiecznego - powiedział.

Duchowny podkreślił, że śmierć uważano zazwyczaj za tragiczny koniec istnienia. - Dostrzegliśmy jego świadectwo jako przejście z tego świata do życia wiecznego. "Pozwólcie mi odejść do domu mojego Ojca". To było jedno z ostatnich zdań, jakie skierował do ludzi otaczających go w dniu śmierci, a przecież wiemy ze środków masowego przekazu, że otaczały go miliony ludzi na całym świecie - mówił.

Zdaniem biskupa była to nie tylko nauka umierania, ale przede wszystkim nauka życia.

Biskup powiedział, że żywa jest pamięć o dokonaniach pontyfikatu Jana Pawła II. - Z rozrzewnieniem przywołuje się życzliwe gesty, uśmiech, szacunek okazywany każdemu napotkanemu człowiekowi - dodał.

Przed ołtarzem ustawiony został tron, na którym zasiadł Jan Paweł II podczas swej ostatniej wizyty w Wadowicach w 1999 roku. - Na tronie położyliśmy duży bochen chleba. Całe życie Jana Pawła II było jak chleb, którym nas karmił. Żywimy się nim także po jego śmierci. Za ten chleb boży dziękujemy - powiedział proboszcz parafii Ofiarowania NMP ksiądz Jakub Gil.

Duchowny dodał, że wierzy, iż Jan Paweł II patrzy w tej chwili na Wadowice z okna niebios i cieszy się wszystkimi zebranymi.

Msza święta na moment została przerwana, gdy punktualnie o 13., jak każdego dnia, z wieży kościoła Ofiarowania NMP popłynęły dźwięki pieśni "Moje miasto Wadowice". Wadowiczanie śpiewali ją papieżowi w 1999 roku, gdy po raz ostatni odwiedził rodzinne miasto.

Biskup Tadeusz Pieronek, który był długoletnim przyjacielem Jana Pawła II, otworzył dzisiaj w wadowickim muzeum miejskim ekspozycję "Szukałem was i teraz przyszliście do mnie".

Wystawa fotografii ukazuje ludzkie reakcje na całym świecie w ostatnich chwilach papieża, w momencie jego śmierci oraz podczas pogrzebu. Autorami 110 fotogramów są fotoreporterzy Agence France Presse.

Parę pierwszych fotogramów ilustruje ostatnią pielgrzymkę wadowiczan do Rzymu, krótko przed śmiercią Jana Pawła II, gdy przebywał w klinice Gemelli. Wówczas Ojciec Święty wypowiedział publicznie ostatnie zdanie po polsku. Brzmiało: "Witam Wadowice". Ostatnie zdjęcie ukazuje grób Jana Pawła II.

Podczas otwarcia wystawy biskup Tadeusz Pieronek powiedział, że Wadowice mają ten przywilej rzadki, jedyny w Polsce, ze stąd wyszedł i wychował się Jan Paweł II.

Duchowny życzył też zwiedzającym, by przemiana człowieka dzięki jego promieniowaniu odbywała się także przez tę wystawę i wadowickie muzeum.

- Wiele lat spędziłem w jego cieniu i wiele skorzystałem. Gdybym jeszcze więcej skorzystał, mógłbym być święty - żartował biskup w rozmowie z dziennikarzami.

Szef wadowickiego muzeum Piotr Wyrobiec powiedział, że wyboru dokonano spośród blisko 10 tysięcy zdjęć. - Papież jest na nich praktycznie nieobecny. Są twarze ludzi z całego świata - dodał.

Piotr Ufnał z AFP powiedział podczas otwarcia, że wszystkie zdjęcia zawierają ogromny ładunek emocjonalny. - Są niezwykłe, jak niezwykłe były tamte dni - dodał.

Wystawa będzie czynna do końca sierpnia.

Od rana przed rzeźbą głowy papieża, ustawioną rok temu przed bazyliką, przybywa zniczy, które pielgrzymi układają w kształt serca. Wielu z nich ma wpięte białe wstążeczki, symbol pamięci.

Setki wiernych z całej Polski w ciszy zwiedza czynne dziś muzeum Dom Rodzinny Ojca Świętego Jana Pawła II. W księdze pamiątkowej dokonują wpisów. Wcześnie rano muzeum zwiedzili między innymi pielgrzymi z Mińska Mazowieckiego, Bielska-Białej, Kozienic i Nowego Sącza.

- Jesteśmy z Katowic, ale mamy tu niedaleko domek i zawsze na niedzielną mszę świętą przyjeżdżamy do Wadowic. To miejsce emanuje energią Ojca Świętego i my z niej czerpiemy. Papież jest bardzo bliski Ślązakom - powiedziała Dorota Krawciak.

Do Wadowic przyjechali także górale z Białego Dunajca w strojach regionalnych. - Przyjechaliśmy, bo to w Wadowicach Jan Paweł II się urodził i wychował. Tak myślimy, że nawet bardziej był związany z Wadowicami niż z Krakowem. Ale papież jest wszędzie - powiedziała Maria Maciata.


POWIĄZANE

Główny Inspektorat Sanitarny wydaje coraz więcej ostrzeżeń publicznych dotyczący...

Uprawa soi przy wsparciu technologii – ciekawy kierunek dla polskich rolników Ar...

Najnowsze dane GUS pokazały zaskakująco wręcz dobre dane na temat aktywności dew...


Komentarze

Bądź na bieżąco

Zapisz się do newslettera

Każdego dnia najnowsze artykuły, ostatnie ogłoszenia, najświeższe komentarze, ostatnie posty z forum

Najpopularniejsze tematy

gospodarkapracaprzetargi
Nowy PPR (stopka)
Jestesmy w spolecznosciach:
Zgłoś uwagę