Sejm chce zmienić przepisy dotyczące paliwa rolniczego. Ma się to przyczynić do lepszego wykorzystania funduszy na ten cel. Ale rząd mówi tym pomysłom zdecydowane nie. Powód? Niezgodność z prawem Unii Europejskiej.
W Sejmie są obecnie dwie nowelizacje ustawy, która gwarantuje rolnikom zwrot części akcyzy zawartej w cenie oleju napędowego używanego do produkcji rolniczej. Powody zmiany przepisów są oczywiste. W zeszłym roku rolnicy wykorzystali tylko niewielką część funduszy na ten cel. W tym roku może być podobnie. Stąd pomysły posłów żeby uprościć system zwrotu akcyzy zawartej w paliwie stosowanym przez rolników
Samoobrona chce, aby dopłaty do paliwa rolniczego należały się każdemu rolnikowi, który ma ziemię i zależałyby od wielkości gospodarstwa. System dopłat do hektara byłby o tyle prosty, że wypłacająca dopłaty bezpośrednie Agencja Restrukturyzacji dokładnie wie kto ile ma ziemi. Inny pomysł mają ludowcy.
- Chcieliśmy wprowadzić zmianę, w której rolnicy mogliby uzyskiwać zwrot podatku akcyzowego, ale w systemie zaliczkowym. – mówi Marek Sawicki, poseł PSL.
Dzięki zaliczkom rolnicy mogliby lepiej wykorzystywać fundusze na paliwo rolnicze. Pieniądze trafiałyby także wtedy kiedy byłyby potrzebne, gdyż rolnik wniosek o zaliczkową wypłatę mógłby złożyć w dowolnym terminie. Jak widać pomysłów wiele problem w tym, że rząd nie che się na nie zgodzić. Resort finansów jednoznacznie stwierdził, że obie nowelizacje naruszają unijne przepisy Zwrot części akcyzy może następować tylko i jedynie na podstawie faktury za zakupione już paliwo. Zaliczki jak i system dopłat do hektara jest zatem niemożliwy.