Ci, którzy łudzą się, że zakaz stosowania upraw GMO nie wejdzie w życie, bardzo się mylą. Rząd już teraz zapowiada, że jak tylko wejdzie w życie ustawa nasienna, która została skierowana do sejmu przez Prezydenta RP, Bronisława Komorowskiego, to zakaz zostanie wprowadzony.
Pierwsze czytanie ustawy odbyło się już w zeszłym tygodniu i, jak zapowiadają politycy, jeśli nie będzie żadnych opóźnień w pracach parlamentarnych, to projekt będzie obowiązywać jeszcze przed wakacjami. – Gdyby ta ustawa była już jakiś czas temu wprowadzona w życie, tej dyskusji dzisiaj by nie było, bo zakaz byłby już realizowany – zauważył Andrzej Butra, wiceminister rolnictwa.
A dyskusja jest – i to nie mała. Z takich zapowiedzi bardzo niezadowoleni są rolnicy, którzy mieli nadzieję, że uprawa GMO będzie możliwa i da im szansę na pewniejsze dochody. Decyzję rządu kwestionują też organizacje rolnicze sugerujące, że wprowadzenie takiej ustawy, nie ma sensu. Według nich rolnictwo nie może stać w miejscu z powodu stosowania co roku starych odmian. – Jeżeli świat będzie produkował i korzystał z biotechnologii, a nasi rolnicy i producenci nie będą mogli z tego skorzystać. Wówczas po porostu będziemy z tyłu – powiedział Stanisław Kasperczyk z Polskiego Związku Producentów Roślin Zbożowych.
Punktem zapalnym jest głównie założenie nowej ustawy mówiące o tym, że minister rolnictwa ma możliwość wprowadzenia zakazu upraw GMO bez zgody Komisji Europejskiej. Tę musi jedynie o tej decyzji poinformować.