Małe browary z trudem utrzymują się na rynku. Jest ich o połowę mniej niż kilkadziesiąt lat temu. Czy tym, co pozostały uda się wytrzymać coraz trudniejszą konkurencję z kolosami? Pewności nie ma.
Browar Ciechanów przetrwał ponad 100 lat. Produkcja wielkości 30 tysięcy hektolitrów rocznie sytuuje go w grupie niewielkich. Szefowie zakładu, podobnie jak wielu innych małych browarów, boją się, że nie przetrwają bo nie poradzą sobie z konkurencją koncernów.
Browar Ciechanów ratuje się jak może. Postawił na utrwalanie pozycji na rynku regionalnym, a produkując piwa tradycyjne, niepasteryzowane chce wypełnić niszę, jaką zostawiają koncerny piwne. Ale czy to wystarczy? Małe browary narzekają na metody stosowane przez konkurencję. - Takie jak zamykanie stopniowo dostępu do rynku poprzez ustawianie wysokich targetów ilościowych dla odbiorców oraz podkupywanie nam odbiorców detalicznych szczególnie barów i pubów. – mówi Andrzej Olkowski prezes Stowarzyszenia Regionalnych Browarów Polskich
Małe browary płacą niższą akcyzę niż duże zakłady, ale według nich potrzebna jest jeszcze większa ulga, bo tylko wtedy będą mogły konkurować cenowo z koncernami.
Po wejściu Polski do Unii Europejskiej, kilka małych browarów już upadło. W tym roku mogą do nich dołączyć następne.