Euro może przetrwać tylko wtedy, gdy kraje, w których obowiązuje wspólna waluta jako środek płatniczy, utworzą unię polityczną - powiedział były szef banku centralnego USA Alan Greenspan w wywiadzie dla "Welt am Sonntag".
"Euro można uratować tylko za pomocą unii politycznej" - powiedział Greenspan w wywiadzie opublikowanym w niedzielnym wydaniu gazety.
"Nie sądzę, by wspólna przestrzeń gospodarcza i walutowa mogła funkcjonować na stałe, jeżeli składa się z 17 krajów, które mają 17 różnych systemów socjalnych" - ocenił ekonomista, który stał na czele Rezerwy Federalnej USA (Fed) w latach 1987 - 2006.
Jego zdaniem strefa euro potrzebuje "pełnej unii politycznej", składającej się ze wszystkich członków lub przynajmniej z "twardego jądra" eurolandu. "To jedyne wyjście, żeby strefa euro nie rozleciała się" - podkreślił Greenspan.
Przyznał, że do czasu międzynarodowego kryzysu finansowego euroland suwerennych państw narodowych funkcjonował całkiem dobrze. Jednak podczas kryzysu uwypukliły się jego zdaniem "kulturowe różnice" między poszczególnymi krajami. Oprocentowanie obligacji krajów południa poszło do góry, podczas gdy w Niemczech, Holandii, Austrii i Finlandii pozostało na niskim poziomie - przypomniał 87-letni ekonomista.
Greenspan zaznaczył, że Niemiecki Bank Federalny jest największym kredytodawcą strefy euro. Banki centralne innych państw winne są Bundesbankowi 570 mld euro. "Oczekują, że Niemcy za wszystko zapłacą" - zauważył, dodając, że ze względu na nierównowagę system nie działa dobrze.
Były szef amerykańskiego Fed przyznał, że jest sceptykiem w ocenie szans na powstanie w Europie unii politycznej. Proces zjednoczenia Niemiec pokazuje, jak trudne jest zacieranie różnic kulturowych nawet w jednym państwie.
"Nawet, gdyby powstała unia polityczna, zacieranie różnic będzie procesem trudnym. Ale bez unii politycznej będzie to niemal niemożliwe" - ocenił.
Powstanie unii bankowej Greenspan uznał za "logiczny pierwszy krok" w kierunku unii politycznej.
Greenspan ujawnił w rozmowie z "Welt am Sonntag", że jest fanem Angeli Merkel. Dodał, że podczas pierwszego spotkania z Merkel w Waszyngtonie, gdy była jeszcze w opozycji (przed 2005 r. - PAP), zamiast omawiać kwestie polityczne i gospodarcze, rozmawiał z nią o fizyce nuklearnej.
9308444
1