Zarząd Stowarzyszenia Polskich Dystrybutorów Owoców i Warzyw „Unia Owocowa” jest zszokowany reakcją Ministra Rolnictwa na upublicznione ostatnio przez Stowarzyszenie informacje, dotyczące zagrożeń, jakie stoją przed grupami producentów. Podczas konferencji prasowej zorganizowanej 19 maja br., przedstawiciele „Unii Owocowej”, odnieśli się krytycznie do obecnej polityki ARiMR-u w stosunku do grup oraz konsekwentnego ignorowania problemów środowiska przez Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi.
W reakcji na zarzuty Stowarzyszenia, Minister Marek Sawicki przedstawił w formie pisemnej (na stronie www.minrol.gov.pl), swoje stanowisko w którym stwierdził cyt.: „Minister rolnictwa i rozwoju wsi Marek Sawicki wyraża zaniepokojenie informacjami przedstawionymi dziś podczas konferencji prasowej przez stowarzyszenie "Unia Owocowa". Minister apeluje o wywiązywanie się z realizacji planów dochodzenia do uznania i prawidłowe wykorzystywanie środków pomocowych, a także o niepodejmowanie działań destabilizujących funkcjonowanie grup producenckich w sektorze owoców i warzyw.”
O ile Zarząd Stowarzyszenia, nie ma wątpliwości, że wystosowany przez Ministra Sawickiego apel „o wywiązywanie się z realizacji planów dochodzenia do uznania i prawidłowe wykorzystywanie środków pomocowych” dotyczy wstępnie uznanych grup producentów owoców i warzyw, o tyle apel Ministra „o niepodejmowanie działań destabilizujących funkcjonowanie grup producenckich w sektorze owoców i warzyw” powinien być skierowany do urzędników Ministerstwa Rolnictwa i Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa, jako odpowiedzialnych za obecną, trudną sytuację grup i organizacji producentów.
- Apel i późniejsze wypowiedzi Pana Ministra dziwią nas i zaskakują. Stosunkowo niedługa, aczkolwiek bardzo odczuwalna nieobecność w resorcie dotychczas przychylnego organizacjom producenckim Ministra Sawickiego, dała się im mocno we znaki. Dzisiejsze stanowisko Ministra, karze nam przypuszczać, że zmiany, które dokonały się podczas jego nieobecności uszły jego uwadze lub zostały mu odpowiednio „podane” przez jego urzędników. Oczywistym jest, że pan Minister musi ufać swoim urzędnikom ale czy powinien im bezgranicznie wierzyć, nie zwracając uwagi na niepozostawiające złudzeń statystyki oraz alarmujące głosy branży?! – mówi Jolanta Kazimierska, Prezes zarządu Stowarzyszenia Polskich Dystrybutorów Owoców i Warzyw „Unia Owocowa”.
Najczęściej pojawiające się zarzuty artykułowane przez Stowarzyszenie, dotyczą praktyk stosowanych przez Agencję Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa. Agencja bezkarnie przedłuża postępowania
i czas wydawania decyzji, nadużywa drogi administracyjnej, nie szanuje obowiązujących przepisów postępowania administracyjnego i nie dotrzymuje terminów wydawania decyzji. Konsekwencje ponoszą grupy, które zmuszone są do spłaty odsetek kredytowych często dwukrotnie wyższych od planowanych. Wysokie obciążenie kredytowe, niska marża operacyjna sprawiają, że te nieplanowane i nie zawinione koszty mogą doprowadzić każdą grupę do zapaści lub nawet bankructwa. Przedstawiciele ARMiR-u konsekwentnie odrzucają także wszystkie wnioski w ramach programów operacyjnych skierowane do organizacji producentów
- Od kilku miesięcy staramy się bezskutecznie zainteresować Ministra Rolnictwa sytuacją
w podległej mu Agencji Rozwoju i Modernizacji Wsi. Wielokrotnie informowaliśmy, że polityka kierownictwa Agencji może już wkrótce doprowadzić do zapaści grup i konieczności zwrotu unijnych środków. Przypomnę, że mówimy o 5 mld zł. Konieczność zwrotu tej kwoty obciąży budżet państwa ” – dodaje Jolanta Kazimierska.
Przedstawiciele organizacji zrzeszających grupy producenckie wielokrotnie zwracali się do Ministerstwa Rolnictwa i Modernizacji Wsi z informacjami na temat obserwowanych nieprawidłowości i deklarowali pomoc w rozwiązywaniu problemów. Ostatnie pismo podpisane wspólnie przez pięć organizacji branżowych , wysłane zostało do Pana Ministra w lutym br. i do tej pory pozostało bez odpowiedzi.
Pierwsze grupy producentów powstały w 2005 roku. Obecnie działa ich blisko 300. Dzięki inicjatywie organizacyjnej, pozyskanemu kapitałowi i wykorzystaniu środków pomocowych UE udało się stworzyć sprawnie działające organizacje dające zatrudnienie 40 tys. pracowników i produkujące ponad milion ton jabłek z czego blisko 70% przeznaczona jest na eksport. Dzięki zapoczątkowanej integracji rynku (proces został zatrzymany na poziomie niecałych 25% z powodu wstrzymania programów pomocowych) udało się ustabilizować poziom cen, podnieść opłacalność i jakość produkcji. Jeszcze kilka lat temu ponad połowa produkcji jabłek w Polsce była produkcją przemysłową i wykorzystywaną jedynie jako bardzo tani surowiec dla zagranicznego przemysłu przetwórczego. Obecnie blisko 80% produkcji w Polsce to wysokiej jakości jabłko konsumpcyjne.
Przedstawiciele grup producenckich wnioskowali także o dostęp do wyników audytów przeprowadzonych przez audytorów unijnych. Chcieli zweryfikować nieoficjalne informacje na temat zawartych tam wniosków.
- Nieoficjalnie wiemy, że wyniki audytu prowadzonego przez audytorów unijnych są miażdżące nie dla grup ale dla urzędników Ministerstwa i Agencji. Audytorzy wskazali błędy systemowe na etapie wdrażania przepisów unijnych na grunt polski oraz zaniedbania administracji. Zasadnicze zmiany przepisów, często działających wstecznie, sprzeczne wytyczne urzędników ARMiR-u to są rzeczywiste problemy o których chcemy rozmawiać. My nie boimy, ani audytów, ani wyników audytów, gdyż wiemy, jak dużo wysiłków wkładamy w prawidłową realizację zadań i umów. My boimy się urzędników dla których jest to tylko kolejny projekt, który jeżeli nawet nie wyjdzie, to pozostanie tylko projektem. Odpowiedzialność za porażkę da się zapewne rozmyć na korytarzach ARiMR-u. Dla siedmiu tysięcy gospodarstw ogrodniczych, które zgrupowały się i zaciągnęły łącznie ponad 4,5 mld złotych kredytów na komercyjnych warunkach, ta porażka oznaczać będzie znacznie więcej. Chcielibyśmy przypomnieć Panu Ministrowi, że to Rząd ponosił będzie polityczne konsekwencji zaniedbań i zaniechań w stosunku do grup producentów owoców i warzyw. Mówimy o przyszłości ponad 7 tysięcy rodzin sadowników i realnej konieczności zwrotu ponad 5 mld złotych unijnych środków z budżetu . Nie jest jeszcze za późno dlatego ponownie apelujemy o merytoryczną dyskusję teraz, żeby uniknąć w przyszłości „heroicznej” obrony polskich interesów przed polskimi urzędnikami.” – podsumowuje Kazimierska.
9058208
1