Ukraina zyska na podpisaniu w piątek umowy o wolnym handlu z Unią Europejską, choć niektóre sfery jej gospodarki nie są obecnie konkurencyjne - ocenił w rozmowie z PAP ekspert kijowskiego Centrum im. Razumkowa Wasyl Jurczyszyn.
"Umowa stowarzyszeniowa daje Ukrainie unikalną możliwość uzyskania oficjalnego uznania jej europejskiego wyboru i stwarza realną szansę skonsolidowania wysiłków społeczeństwa zmierzających do tego, by kraj mógł zmienić strukturę swojej gospodarki i stać się pełnoprawnym członkiem europejskiej społeczności" - uważa Jurczyszyn.
Ekspert wskazał, że rynki krajów poradzieckiej Wspólnoty Niepodległych Państw (WNP) będą obecnie dla Ukrainy w znacznym stopniu zamknięte, ale ponieważ są one mało konkurencyjne, orientacja na nie mogłaby tylko "zakonserwować obecną strukturę ekonomiczną Ukrainy i w istocie peryferyjność kraju".
Umowa z UE stworzy tymczasem - wskazał - możliwość wyjścia Ukrainy na nowe rynki m.in. poprzez harmonizację standardów i dostosowanie się ukraińskich producentów do europejskich wymogów jakości produkcji. Dostęp do rynków europejskich będzie zaś oznaczać jednocześnie dostęp do rynków światowych.
"To dla Ukrainy niewątpliwie ogromna szansa poprawienia swojej struktury ekonomicznej, a wraz z tym dobrobytu obywateli. Myślę, że Ukraina generalnie zyska" - ocenił Jurczyszyn.
Przyznał, że cały szereg dziedzin gospodarki ukraińskiej wymaga przebudowy i zmiany charakteru produkcji. "Np. ukraińska gospodarka jest skrajnie energochłonna, zatem to zrozumiałe, że będzie konieczna zmiana charakteru produkcji, a to dobre dla ukraińskiej gospodarki" - zauważył.
Podkreślił, że Ukraina może stracić nabywców w branżach, które są w całości zorientowane na rynki WNP, np. w przemyśle motoryzacyjnym. Według niego niekonkurencyjny jest obecnie także ukraiński przemysł lekki. Zwrócił uwagę, że jeszcze w połowie lat 90. poziom rozwoju przemysłu lekkiego i cukierniczego był podobny, ale ten drugi znalazł inwestorów i teraz może z powodzeniem konkurować za granicą. Tymczasem inwestycje w przemysł lekki były bardzo niewielkie, wprowadzono niewiele innowacji i ta gałąź gospodarki nie jest konkurencyjna.
Jurczyszyn widzi natomiast szanse dla Ukrainy w sektorze rolnym i przetwórstwie płodów rolnych, przede wszystkim warzyw. "Jest tu potencjał, choć rolnictwo jest sferą mocno regulowaną w Unii Europejskiej" - ocenił.
Zdaniem eksperta plusem może być położenie geograficzne Ukrainy jako kraju, przez który biegną szlaki transportowe. Ważną arterią transportową jest też - według niego - basen Dniepru. "Oczywiście trudno oczekiwać, że podczas wojny, która obecnie trwa, zostaną poczynione duże inwestycje, ale ona się kiedyś skończy i oczekujemy, że inwestycje w infrastrukturę bardzo zmienią wtedy sytuację i Ukraina zajmie poczesne miejsce w systemie europejskich szlaków transportowych" - zaznaczył.
Obroty handlowe Ukrainy z UE wynoszą - jak podkreślił - 25-30 mld euro rocznie, ale Ukraina eksportuje przede wszystkim towary o niskoprzetworzone, np. półfabrykaty metalurgiczne.
"W najbliższym czasie wymiana handlowa może spaść. Wprawdzie poprawią się warunki prowadzenia działalności handlowej dzięki obniżeniu ceł, ale w gospodarce ukraińskiej trwa negatywny trend. Spada produkcja i dużo środków finansowych jest przeznaczanych na cele wojskowe. Spadła też zdolność nabywcza Ukraińców. Doszło do silnej dewaluacji hrywny przy jednoczesnym zamrożeniu pensji, co zmniejszyło popyt na towary z importu" - podkreślił Jurczyszyn.
Uważa on jednak, że jeśli pojawią się inwestycje i zostanie przekazana obiecana Ukrainie pomoc, już w przyszłym roku można oczekiwać zarówno wzrostu wymiany handlowej, jak i zmiany jej struktury dzięki pojawieniu się w ukraińskim eksporcie większej ilości towarów przetworzonych.
Według Jurczyszyna podpisanie umowy z UE może zachęcić inwestorów do lokowania kapitału na Ukrainie. "Siła robocza u nas jest jedną z najtańszych w Europie" - zaznaczył. Uważa on, że ukraiński przemysł motoryzacyjny mógłby wówczas szybko stać się konkurencyjny.
Zdaniem eksperta poważnymi zadaniami stojącymi przed Ukrainą są demonopolizacja i walka z korupcją. "Nie sądzę, żeby nastąpiła tu natychmiastowa poprawa, ale umowa z UE powinna zwiększyć przejrzystość działań ukraińskich władz" - przewiduje Jurczyszyn.
Gospodarcza część umowy stowarzyszeniowej między UE a Ukrainą zostanie podpisana w piątek na marginesie szczytu unijnego w Brukseli. Część polityczną dokumentu podpisano w marcu.
8929153
1