Rekordowo dużo lodu morskiego, 10 milionów kilometrów kwadratowych, stopniało tego lata w Arktyce i na Grenlandii – informuje serwis internetowy "Nature".
Pokrywający Ocean Arktyczny i Grenlandię lód skurczył się tego lata rekordowo – wynika z nowych badań, których wyniki omawiano na grudniowym spotkaniu Amerykańskiej Unii Geofizycznej w San Francisco.
Lód morski Arktyki, który normalnie latem zajmuje około 6,5 miliona km2, tego roku zmalał do około 5,5 mln km2 – wynika z ocen Marka Serreze'a i jego współpracowników z National Snow and Ice Data Center w Boulder (Kolorado). Wykorzystali do tego prowadzone przy użyciu mikrofal obserwacje satelitarne.
Do podobnych wniosków doszedł Konrad Steffen z University of Colorado w Boulder. Z jego wyliczeń wynika, że tego lata na Grenlandii stopniało o 16 proc. lodu więcej niż w 1979 r., gdy zaczęto obserwacje satelitarne.
Niektórzy eksperci szacują, że – o ile trend sezonowych ubytków lodu się utrzyma – to do 2050 r. zniknie 20 proc. lodu morskiego Arktyki.
Główną przyczyną jest prawdopodobnie zmiana ciśnień nad biegunem, związana z Oscylacją Arktyczną. Od lat 80. oscylacja weszła w swoją "pozytywną fazę". W efekcie nad Arktyką utrzymuje się niższe ciśnienie.
Ma to dwie konsekwencje, mogące wywołać "topnieniowy szok". Jak wyjaśnia Serreze, jedną z nich są cieplejsze lata i bardziej burzliwe wiosny. Burze łamią lód na mniejsze kawałki, przez co topi się on szybciej. W tym roku były szczególnie silne – dodaje badacz.
Druga konsekwencja zmian ciśnień to zmiany cyrkulacji w polarnej części oceanu. Woda zaczyna przemieszczać się dokoła bieguna w nowym kierunku, przeciwnym do ruchu wskazówek zegara – tłumaczy James Morison, oceanograf z University of Washington w Seattle. To również wpływa na trwałość lodu.
Bardziej intensywne letnie topnienie lodu ma ważne skutki dla przyszłych zmian w Arktyce. Gładki, płaski lód morski odbija 80 proc. ciepła Słońca w przestrzeń. Z tej energii, która pozostaje, woda absorbuje kolejne 80 proc. Im więcej lodu morskiego rozprasza się w formie gór lodowych, tym cieplejszy staje się ocean. Taki efekt sprzyja dalszemu topnieniu – wyjaśnia Morison.
Trudno powiedzieć, czy działalność ludzi przyspiesza ostatnie zmiany – przyznają eksperci. Trendy związane z ociepleniem nie są bowiem nowe – sytuacja podobna jak obecnie wystąpiła na Grenlandii także w latach 30.
Z analiz kilku modeli klimatycznych wynika, że zaburzenie Oscylacji Arktycznej wiąże się z ubytkiem ozonu i coraz większym stężeniem w atmosferze dwutlenku węgla.