Ubój rytualny nielegalny? Owszem. Teoretycznie. Tylko co z tego, skoro w rzeczywistości bestialski proceder kwitnie w najlepsze? - pisze portal wPolityce.pl. Reporterzy Tomasza Sekielskiego przygotowali wstrząsający materiał. Ale minister rolnictwa udaje, że o niczym nie wie.
To nie był program dla ludzi o słabych nerwach. Być może nawet nie powinien się ukazać przed 22. Tym niemniej ukazał się i ujawnił całe bestialstwo i cynizm środowisk czerpiących zyski z uboju rytualnego. Temat podjął program Tomasza Sekielskiego "Po prostu" (TVP1). Jak udowodnili jego reporterzy wiele polskich rzeźni mimo faktu, że od pierwszego stycznia tzw. ubój rytualny (a więc uśmiercanie zwierząt bez ogłuszania, poprzez podcięcie im gardła i wykrwawienie) jest prawnie zakazany - prowadzi ten biznes nadal. Mięsem z takiego uboju są zainteresowani ortodoksyjni Żydzi i muzułmanie. Reporterzy "Po prostu" udając biznesmenów nagrali szereg rozmów z właścicielami rzeźni i pośrednikami handlowymi, którzy oferowali im mięso halali. Bez większych problemów udało im się też drób z uboju rytualnego.
Wypowiadający się w programie minister rolnictwa Stanisław Kalemba twierdzi tymczasem, że nic mu nie wiadomo, by do takich wypadków w Polsce dochodziło. Jednak nie kryje, że robi wszystko, by taki ubój ponownie zalegalizować. Sprawa była już rozpatrywana przez radę ministrów.
W programie pokazano też zdjęcia z przeprowadzania takiego uboju. Pochodzą z materiałów szkoleniowych dla studentów weterynarii. Są porażające. Dlatego powinny zostać pokazane także parlamentarzystom, którzy niebawem będą głosować w sprawie zalegalizowania tego procederu. Obowiązkowo!