Zabijanie zwierząt bez znieczulenia - ustawa o ochronie zwierząt zabrania, rozporządzenie ministra rolnictwa, zezwala. Prawna luka umożliwia rytualny ubój zwierząt, który wśród obrońców praw zwierząt wywołuje ogromne oburzenie.
Choć mamy ustawę, która zakazuje zabijania zwierząt bez ogłuszania - za co grożą dwa lata więzienia - rzeźnicy stosują się do rozporządzenia ministerstwa rolnictwa, które zezwala na taki ubój ze względów religijnych. Klienci, czyli ortodoksyjni żydzi i muzułmanie, wymagają by mięso było czyste, bez krwi. Takie zamówienia realizuje 21 ubojni w Polsce.
- W Polsce prawo obowiązuje i zgodnie z prawem unijnym ubój rytualny jest dopuszczony - tłumaczy szef resortu Marek Sawicki. Obrońcy zwierząt zwracają jednak uwagę, że ustawa jest ważniejsza niż rozporządzenie, więc takie praktyki to zwyczajne przestępstwo.
"To okrucieństwo"
W teorii rytualny ubój powinien odbywać się według określonych zasad. Jak mówi Hani Hraish, imam muzułmańskiej gminy wyznaniowej w Gdańsku przede wszystkim zabijanie nie powinno odbywać się na oczach innych zwierząt. Naczelny rabin Polski Michael Schudrich zwraca także uwagę, że ubój odbywa się szybko, ponieważ cięcie jest precyzyjne i zapewnia szybkie wykrwawienie się więc zwierzę się nie męczy.
Zdjęcia z niektórych polskich ubojni są jednak wstrząsające. Przerażone zwierzęta są stłoczone w małych pomieszczeniach i na oczach innych wykrwawiają się w męczarniach. - To okrucieństwo, barbarzyństwo. Niech każdy sobie wyobrazi podcinanie gardeł i
wykrwawianie na śmierć, gdy inne na to patrzą - mówi o technikach stosowanych w ubojniach Krzysztof Giemza z Fundacji "Zmieńmy Świat".
Problemu nie widzi z kolei ministerstwo rolnictwa, a mięso z rytualnie zabijanych zwierząt wciąż wysyłane jest z Polski między innymi do Turcji i do Izraela. Rytualny ubój to niezły interes dla rzeźników. Wielu z nich zdecydowało się na wprowadzenie tego typu praktyk ze względu na unijne dopłaty.
Zwolennicy rytualnego uboju powtarzają argument, że UE go nie zabrania. Ale też nie nakazuje - odpowiadają przeciwnicy. Ci jednak obawiają się, że ministerstwo zmieni ustawę pod pretekstem dostosowania do prawa międzynarodowego.
8957579
1