Niektórzy byli pracownicy zlikwidowanych przedsiębiorstw mogą dostać niższe świadczenia niż to wynika z realnie zapłaconych składek - informuje Dziennik Gazeta Prawna.
Chodzi o archiwa przechowujące, za odpowiednią zapłatą, dokumentację pracowniczą z likwidowanych firm: akta osobowe i płacowe. Część z nich czyniła to w skandalicznych warunkach. Dlatego 11 lat temu zaostrzono warunki prowadzenia takich archiwów, natomiast nie przewidziano żadnych sankcji dla przedsiębiorców, którzy nie dostosowali się do nowych wymogów.
W efekcie obecnie ok. 2 tys. prywatnych archiwów działa nielegalnie, a warunki ustawowe spełnia tylko 208 firm przechowujących akta osobowe i płacowe. Zaświadczenia wydawane przez nielegalne archiwa nie są uznawane przez ZUS - czytamy w Dzienniku Gazecie Prawnej.