W sprawie rosyjskiego embarga na wieprzowinę z UE ważne jest, by utrzymać jednolite i solidarne stanowisko całej Wspólnoty - ocenił w piątek na konferencji prasowej w Sejmie premier Donald Tusk.
W związku z wykryciem na Litwie przypadków afrykańskiego pomoru świń, Rosja pod koniec stycznia wstrzymała import wieprzowiny z całej Unii Europejskiej.
Tusk powiedział, że nie potrafi jednoznacznie rozstrzygnąć, jakie względy zadecydowały o wprowadzeniu embarga: polityczne czy merytoryczne.
Premier powiedział, że podczas jego niedawnej wizyty na Ukrainie rozmawiał o tym embargu m.in. z premierami państw bałtyckich. "Dla nas jest ważne, aby w tej kwestii utrzymać jednolite i solidarne stanowisko całej UE, niezależnie od tego, ile poszczególne kraje eksportują wieprzowiny" - dodał.
Premier zapewnił, że minister rolnictwa Stanisław Kalemba ws. embarga pracuje 24 godziny na dobę. "Ma za zadanie być człowiekiem wiodącym w tej sprawie" - zaznaczył szef rządu.
Kalemba mówił w tym tygodniu, że Polska będzie wnioskowała do Komisji Europejskiej o uruchomienie funduszy, by zrekompensować straty przedsiębiorców związane z wstrzymaniem eksportu do Rosji wieprzowiny. Minister zapewniał, że polska wieprzowina jest bezpieczna. Podkreślił, że nasz kraj jest bardzo dobrze oceniany, jeśli chodzi o badanie dzików, które przenoszą chorobę afrykańskiego pomoru świń.
Afrykański pomór świń nie jest groźny dla ludzi, ale przynosi duże straty materialne. Choroba ta przenoszona jest przez dziki, które coraz częściej przychodzą do zabudowań w poszukiwaniu pożywienia.
UE eksportuje rocznie do Rosji 500 tys. ton wieprzowiny, co stanowi ok. 30 proc. całego unijnego eksportu tego mięsa. Rosja jest też drugim odbiorcą polskiej żywności. Według danych resortu rolnictwa w 2013 r. nasze firmy wyeksportowały do tego kraju wieprzowinę za 100 mln euro.
8834206
1