Ptak_Waw_CTR_2024

Tusk o osłabieniu złotego

5 stycznia 2016
Mamy instytucje, które mają narzędzia i instrumenty, by działać w sytuacjach, które wymagają takich działań; w tej chwili chyba takiej potrzeby na szczęście jeszcze nie ma, ale obserwujemy to pilnie - tak premier Donald Tusk odpowiedział na pytanie o osłabienie złotego.
Premier pytany był na sobotniej konferencji prasowej o osłabienie złotego i innych walut rynków wschodzących w ostatnich dniach.


- Kiedy porównujemy sytuację złotówki z innymi rynkami wschodzącymi, szerzej - bo to nie jest tylko ta kategoria, to oczywiście osłabienie złotówki jest na szczęście bez porównania mniejsze niż to, co się dzieje z niektórymi walutami: czy to jest forint, czy turecka waluta, czy rupia indyjska, Argentyna, Brazylia. W różnych miejscach te narodowe waluty słabną - wskazał Tusk.

- My mamy instytucje, które mają różne narzędzia i instrumenty, by działać w sytuacjach, które wymagają takich działań. W tej chwili chyba takiej potrzeby na szczęście jeszcze nie ma, ale obserwujemy to pilnie - podkreślił premier.

Zdaniem Tuska na pewno nie ma to żadnego związku z naszą sytuacją. - Zresztą widzieliście państwo, że tego samego dnia nasza giełda potrafi pójść w górę, a złotówka słabnie i wtedy, kiedy mamy do czynienia z takimi wahnięciami w wymiarze globalnym, trzeba być bardzo ostrożnym z interwencją - dodał.

- Gdybyśmy rozpoznali, że złotówka jest ofiarą spekulacji, działania sfokusowanego konkretnie na naszą walutę, to nieraz reagowaliśmy błyskawicznie i uzyskiwaliśmy efekty. Jeśli polska waluta jest w takim ciągu zdarzeń o charakterze globalnym, to interwencje najzwyczajniej w świecie są obarczone ryzykiem i mogą być nieskuteczne. Na razie chyba nie ma powodu w żadnym wypadku do jakichś niestandardowych reakcji - podsumował Tusk.

Premier powiedział też, że chce się pochwalić i przypomniał w tym kontekście swoją wypowiedź z września ub. roku z inauguracji XXIII Forum Ekonomicznego w Krynicy, gdy przewidywał, że w IV kwartale 2013 r. wzrost PKB powinien przekroczyć 2 proc., w całym 2013 r. 1,5 proc.

- Jak we wrześniu w Krynicy powiedziałem, że moim zdaniem w czwartym kwartale będzie wyraźnie powyżej 2 proc. i że to da wzrost PKB 1,5 proc. albo więcej, to stałem się obiektem złośliwych komentarzy. I publicznie powiedziałem, że jestem gotów przyjąć zakłady od każdego, kto nie wierzy w tę moją dobrą intuicję. Z wielką satysfakcją stwierdziłem, że miałem rację - oświadczył premier w sobotę.

Podkreślił jednocześnie, że to oczywiście nie chodzi o jego satysfakcję, tylko jest to naprawdę dobry komunikat, że kolejny trudny rok i trudny z punktu widzenia ludzi, ale jest kolejnym rokiem, gdzie Polska pokazała, że potrafi sobie radzić lepiej niż inni". "A to, co działo się w czwartym kwartale, mogłoby być lepiej, ale ten wyraźny wzrost jest przede wszystkim znakiem nadziei dla wszystkich na rok 2014 - dodał.



POWIĄZANE

18 lat edukacji konsumenckiej ✿ współpraca z placówkami naukowymi ✿ promowanie  ...

W piątek na Rządowym Centrum Legislacji opublikowano projekty ustaw: o rejestrow...

W październiku odbyło się posiedzenie grupy roboczej „Miód” Copa-Cogeca, w który...


Komentarze

Bądź na bieżąco

Zapisz się do newslettera

Każdego dnia najnowsze artykuły, ostatnie ogłoszenia, najświeższe komentarze, ostatnie posty z forum

Najpopularniejsze tematy

gospodarkapracaprzetargi
Nowy PPR (stopka)
Jestesmy w spolecznosciach:
Zgłoś uwagę