Pojawienie się afrykańskiego pomoru świń (ASF) na terenie Polski to istotny problem dla polskich producentów trzody i dla całego rolnictwa - uważa premier Donald Tusk.
Wirusa afrykańskiego pomoru świń znaleziono u padłego dzika w gminie Szudziałowo (woj. podlaskie), ok. 900 m od granicy z Białorusią.
Podczas wtorkowej konferencji prasowej szef rządu przypomniał, że wcześniej wirusa tej choroby wykryto na Białorusi i u dzików na Litwie.
- To, co jest dla nas bardzo ważne to, aby ewentualne embargo (na import mięsa) - zrozumiałe w tego typu okolicznościach - dotyczyło jednak konkretnego terenu - powiedział Tusk. Dodał, że "zgodnie z dotychczasowymi doświadczeniem i procedurami myślimy tu o promieniu kilkudziesięciu kilometrów tak, by embargo nie dotknęło całej Unii Europejskiej".
Podkreślił, że sprawa jest poważna i będzie wymagała istotnych działań. Przyniesie też - jak mówił - straty.