Częstochowska prokuratura do lipca przedłużyła śledztwo w sprawie trutki na szczury, którą znaleziono w sproszkowanym mleku ze Szczekocin. W efekcie tony słodyczy wycofano ze sklepów - informuje gazeta.pl.
Po alarmie Głównego Inspektora Sanitarnego z obrotu wycofano w sumie 1,4 tony sproszkowanego mleka ze Szczekocin, a producenci słodyczy usunęli z hurtowni i sklepów ponad 6 ton wyrobów.
jak informuje gazeta.pl badania potwierdziły, że różowe granulki z otwartych w Magnolii worków zawierały mieszaninę bromadiolonu oraz benzoesanu denatonium, czyli bitrexu. To składnik trutki na gryzonie powszechnie dostępnej w sprzedaży detalicznej.
Zanieczyszczenia pojawiły się tylko w workach otwartych w Magnolii. Przypadek wykluczono a profesjonalna firma zajmująca się deratyzacją w mleczarni w Szczekocinach nigdy nie używała takiego środka, jaki znaleziono w Magnolii. Być może ktoś celowo wsypał trutkę?