Produkcja masła przestaje być w Polsce opłacalna. Latem będzie jeszcze gorzej, bo Komisja Europejska zakończyła już tegoroczny skup interwencyjny.
- Nie przypuszczaliśmy, że skup masła w Unii skończy się w czasie, gdy przerabiamy najwięcej mleka w ciągu roku - przyznaje Dariusz Sapiński, prezes Spółdzielni Mleczarskiej Mlekovita w Wysokim Mazowieckim. Zakupy po cenach interwencyjnych miały trwać w tym roku od 1 marca do końca sierpnia. Jednak limit przyjęty przez Komisję Europejską dla krajów członkowskich - 50 tys. ton - wyczerpał się po dwóch miesiącach.
Bruksela nie spodziewała się tak dużego zainteresowania interwencją na tym rynku. W ubiegłym roku limit wynosił 60 tys. ton, ale przetwórcy wykorzystali tylko około połowy.
W tym roku ofert było więcej. Powodem była niska cena masła. W Polsce na przełomie maja i czerwca kilogram kosztował ok. 9 zł. To o blisko 1 zł mniej niż w skupie interwencyjnym.
W tym roku polskie mleczarnie złożyły oferty na sprzedaż 3,5 tys. ton masła (7 proc. w skali całej Wspólnoty). To o 2,5 tys. więcej niż w roku ubiegłym. Producenci są jednak niezadowoleni, ponieważ właśnie trwa sezon, kiedy produkują najwięcej. - W czerwcu zamierzaliśmy zaoferować do interwencji 900 ton masła - mówi Dariusz Sapiński.
Latem popyt na masło jest mały, dlatego mleczarnie mogą mieć kłopot z jego sprzedażą. - Firmom, które zdecydują się na składowanie masła w chłodniach, wzrosną koszty produkcji. Mogą być zmuszone do obniżenia ceny mleka skupowanego od rolników - uważa Edmund Borawski, prezes Mlekpolu.
Wyjściem z trudnej sytuacji są przetargi na zakup masła organizowane przez Komisję Europejską. W ubiegłym tygodniu Agencja Rynku Rolnego przyjęła 24 oferty na 600 ton masła. - Ceny uzyskane w przetargach nie będą na pewno tak wysokie, jak podczas zakupów interwencyjnych - obawia się Andrzeja Syrwida, prezesa zakładu Polmlek w Lidzbarku Warmińskim.
Produkcja masła przestaje być w Polsce opłacalna. - Ceny, nawet interwencyjne, nie pokrywają kosztów produkcji - uważa Tadeusz Nadrowski, prezes Okręgowej Spółdzielni Mleczarskiej Ostrołęka.
Popyt na masło maleje od kilku lat. W 2005 roku statystyczny Polak zjadł ok. 3,85 kg masła. To o 11 dkg mniej niż w 2004 r. i 35 dkg - niż w 2003 r.
Ratunkiem dla branży jest rosnąca sprzedaż nabiału za granicę. W ubiegłym roku wartość eksportu masła wyniosła 85 mln euro i była o prawie 20 mln euro wyższa niż rok wcześniej.