aaaaaaaaaaaJOHN_DEERE1

Testy szkodliwości na organizmach żywych...ludziach

3 czerwca 2004

Koncerny produkujące środki ochrony roślin za wszelką cenę dążą do maksymalizacji dochodów. W pogoni za zyskiem coraz częściej firmy produkujące preparaty do ochrony roślin testują ich potencjalną szkodliwość dla organizmów żywych bezpośrednio na ludziach. Odkrycia tego makabrycznego procederu dokonali ostatnio autorzy niemieckiego programu telewizyjnego "Frontal 21", którzy do prekursorów używania ludzi w charakterze królików doświadczalnych zaliczyli koncern "Bayer"

Chemiczne środki ochrony roślin przed chorobami,szkodnikami i chwastami, stają się w ostatnich latach bardzo częstą przyczyną poważnych chorób człowieka. Rocznie na europejskie pola rozsypuje się ponad 45 tys. ton trujących pestycydów. Aby uzyskać zgodę na wprowadzenie do sprzedaży poszczególnych pestycydów, firmy chemiczne są zmuszone przeprowadzać wiele badań naukowych mających wykluczyć te preparaty, których stosowanie mogłoby być groźne dla zdrowia ludzi, lub te, które mogłyby być zbyt uciążliwe dla środowiska. Konkretnie badania te mają m.in. określić, jakie dawki poszczególnych pestycydów teoretycznie mogą zaszkodzić zdrowiu żywych organizmów. W tym celu od wielu lat przeprowadza się testy na żywych organizmach - szczurach, myszach czy królikach. Jednak, jak się ostatnio okazało, na tym doświadczenia laboratoryjne się nie kończą.

Jak poinformowano niedawno w programie niemieckiej telewizji "Frontal 21", istnieją laboratoria, które przeprowadzają badania bezpośrednio na ludziach. Jako przykład podano prywatną klinikę w Edynburgu (Szkocja). Takie badania szkockiej klinice zlecił jeden z największych na świecie producentów pestycydów niemiecki koncern chemiczny "Bayer". Krytykowany za wykorzystywanie ludzi w charakterze królików doświadczalnych koncern "Bayer" w swojej obronie stwierdził lapidarnie, że tego typu badania prowadzi się "niezmiernie rzadko".

Według zeznań jednego z uczestników tych badań, ludzie biorący w nich udział nie zdają sobie sprawy z prawdziwego niebezpieczeństwa, na jakie się narażają. Bruce Turnbull zgłosił się, gdy przeczytał ogłoszenie prasowe, że prywatna klinika poszukuje chętnych do przetestowania niektórych specyfików medycznych. Osoba mająca poddać się testom nie otrzymuje dokładnych informacji, o jakie badania tak naprawdę chodzi. Tym bardziej nie informuje się danej osoby, iż w tym przypadku będzie poddawana działaniu trujących pestycydów.

Turnbull, opisując swój przypadek, powiedział, że za około 700 euro za kilka dni prób, musiał połykać tabletki (teoretycznie medykamenty), które w rzeczywistości zawierały pestycydy. Okazało się, że klinika badała wpływ poszczególnych dawek trucizny na ludzki organizm. Relacjonując testy, Turnbull stwierdził, że połykanie tajemniczych tabletek było bardzo rygorystycznie pilnowane, aby czasami "pacjent", czyli w praktyce ludzki królik doświadczalny, nie wypluł jej. - Podczas podawania mi do połknięcia tabletki kilka pielęgniarek stało przy mnie, a lekarz przy moich nogach. Wszyscy dokładnie sprawdzali, czy na pewno połknąłem dany preparat - opowiadał Turnbull.

Niemiecka telewizja ZDF poinformowała, że badania dotyczące wpływu pestycydów na ludzki organizm z bezpośrednim wykorzystywaniem ludzi, przeprowadza się poza granicami Niemiec, ponieważ jest to na razie u nich zabronione.
Makabryczność tych badań jest tym większa, że zdaniem wielu lekarzy, są one całkowicie niecelowe. Według dr. Wolfganga Lingka z Instytutu Żywienia, z wyników takich badań można wyprowadzić całkowicie błędne wnioski. Świadczyć mogą one nie tyle o granicach ludzkiej odporności na toksyczne substancje zawarte w pestycydach, lecz o podnoszeniu się granicy ludzkiej odporności na dany pestycyd. W konsekwencji może to doprowadzić do znacznego podniesienia progów na obecność w danych produktach dla wielu substancji chemicznych stosowanych dzisiaj w produkcji żywności.
Według najnowszych danych instytutów sanitarno-epidemiologicznych, ilość groźnych dla naszego zdrowia pestycydów w poszczególnych produktach spożywczych jest o wiele wyższa, niż zakładają normy. W ostatnich latach stwierdzono, że pomimo zapewnień producentów o chemicznej czystości produktów żywnościowych wiele z nich znacznie przekracza dozwolone normy na zawartość pestycydów. Wyniki ogólnoniemieckich badań monitoringowych tutejszych artykułów spożywczych pod kątem ich zanieczyszczenia pestycydami są zatrważające.

W ziemniakach na 794 zbadanych próbek w 264 stwierdzono aktywne pestycydy, w tym takie, których w ogóle w uprawie tego warzywa nie wolno stosować w Unii Europejskiej. Wykryto w nich takie związki, jak Profam lub Chloroprofam, które mają działanie rakotwórcze i wywołują uszkodzenia układu nerwowego.

Po zbadaniu 600 próbek sałaty w 257 przypadkach stwierdzono obecność pestycydów, w tym pięciu zabronionych przez prawo unijne. Wykryty w sałacie pestycyd Winklozolina powoduje choroby nowotworowe, uszkadza wątrobę i układ nerwowy, a także powoduje zaćmę i zaburzenia porodu. W kapuście na 472 próby aż w 249 wykryto niedozwolone dawki pestycydów. W nieco mniejszym stopniu zatrute pestycydami są truskawki i jabłka.

Przykłady ponadnormatywnych dawek pestycydów w produktach spożywczych można by mnożyć. Jednak najbardziej zatrważające jest to, że we wszystkich rodzajach warzyw i owoców laboranci wykrywali również te pestycydy, których stosowanie od wielu lat jest w Europie całkowicie zakazane.

Warto w tym miejscu przypomnieć, że w roku 1986 z powodu spożycia melonów zatrutych pestycydami w USA zmarło 6 osób, a 1350 uległo ciężkiemu zatruciu. Według niemieckiej publicznej kasy chorych AOK, rocznie w Niemczech dochodzi do ponad 20 tys. zatruć z powodu skażenia żywności pestycydami.


POWIĄZANE

Według stanu na 29 kwietnia transportem drogowym z Ukrainy wyeksportowano 375 ty...

Z „Raportu o inflacji” opublikowanego w kwietniu przez Narodowy Bank Ukrainy wyn...


Komentarze

Bądź na bieżąco

Zapisz się do newslettera

Każdego dnia najnowsze artykuły, ostatnie ogłoszenia, najświeższe komentarze, ostatnie posty z forum

Najpopularniejsze tematy

gospodarkapracaprzetargi
Nowy PPR (stopka)
Jestesmy w spolecznosciach:
Zgłoś uwagę