Z wyliczeń "Rzeczpospolitej" wynika, że na 600 banków spółdzielczych tylko co czwarty oferuje swoim klientom dostęp do konta poprzez Internet. Wkrótce ma się to zmienić.
- Aby konkurować z bankami komercyjnymi, musieliśmy wprowadzić bankowość internetową. Inaczej zginiemy - mówi "Rz" Danuta Mikulska, prezes Banku Spółdzielczego w Łazach, miejscowości liczącej zaledwie dziewięć tysięcy osób. Jej bank ledwie trzy miesiące temu wprowadził dostęp do konta poprzez sieć. Do tej pory zarejestrowało się 200 osób, większość z gminy Łazy, mimo że bank posiada także placówkę w dużo większym Zawierciu.
Spółdzielców wprowadzających bankowość elektroniczną jest w całej Polsce coraz więcej. - Z moich obserwacji i rozmów z różnymi firmami wynika, że jest kilkadziesiąt instalacji miesięcznie - mówi Justyna Szafraniec z Banku Polskiej Spółdzielczości, który skupia ponad połowę wszystkich banków spółdzielczych w Polsce. Część instalacji polega na unowocześnieniu już istniejącej usługi. Jednak Szafraniec przewiduje, że w ciągu dwóch lat znaczna większość banków spółdzielczych będzie oferowała swoim klientom dostęp do konta poprzez sieć.
Rolnicy też chcą rozliczać się przez Internet
Główną przyczyną braku takich usług internetowych wśród większości banków spółdzielczych było do tej pory niskie zapotrzebowanie ze strony klientów. Spółdzielcy kierują swoją ofertę przede wszystkim do mieszkańców wsi i małych miast, wśród których Internet nie był popularny. Jednak ta sytuacja zmienia się w zawrotnym wręcz tempie. Dom mediowy Initiative przekazał "Rz" dane, z których wynika, że aż 29 proc. mieszkańców wsi i małych miasteczek (do 20 tys. mieszkańców) korzysta obecnie z sieci. Od zeszłego roku udział ten wzrósł niemal dwukrotnie. - Posiadamy około dziewięciuset rachunków internetowych, z czego ponad 40 procent posiadają rolnicy - mówi prezes Banku Spółdzielczego w Ostrowi Mazowieckiej Zbigniew Kludczenko.
Jak przyznaje Justyna Szafraniec, biedniejsi klienci z mniejszych miejscowości stają się przedmiotem coraz silniejszej walki między bankami. Komercyjne instytucje finansowe zaczynają odważnie wkraczać na tereny, na których dominowały banki spółdzielcze.
Walka o młodego klienta
Większość pytanych spółdzielców, którzy w tym roku zamierzają rozpocząć oferowanie rachunków internetowych, podkreśla, że są do tego zmuszani przez klientów. - Bez tego nie da się żyć. Problem jest szczególnie z młodymi ludźmi, którzy pracują w takich godzinach jak bank - mówi prezes Banku Spółdzielczego w Halinowie pod Warszawą Stefan Wanke. Opowiada, że przychodzące do oddziałów osoby zawsze pytają o możliwość korzystania z konta przez Internet. W podobnym tonie wypowiadała się przedstawicielka jednego z banków spółdzielczych w Łodzi, który możliwość prowadzenia konta przez Internet będzie oferował od jesieni. - Brak usług internetowych przeszkadzał nam w pozyskiwaniu klientów.
Według badań firmy SMG KRC liczba internautów od marca do maja 2006 r. wzrosła z 9 do 11 mln. Aż 70 proc. z nich to osoby w wieku 15 - 39 lat.
Koszty wciąż są wysokie
Dla wielu banków wprowadzenie usług internetowych wciąż jest zbyt drogie. Zbigniew Kludczenko z BS w Ostrowi Mazowieckiej opowiada, że trzy lata temu musiał wydać na wprowadzenie bankowości internetowej około 200 tys. zł. Miesiąc temu zainstalował nowy system, który pochłonął już dwukrotnie mniejsze środki. Są to jednak wysokie sumy. - Do końca przyszłego roku banki muszą spełnić warunek posiadania minimum 1 mln euro funduszy własnych. Dlatego wiele z nich przeznacza zyski na kapitały, aby spełnić ten wymóg - tłumaczy Justyna Szafrańska.
Aby ułatwić małym bankom wprowadzanie nowoczesnych usług, Spółdzielcza Grupa Bankowa, zrzeszająca 153 banki, oferuje im możliwość podłączenia się do jednego systemu internetowego, obsługującego klientów różnych banków. - Koszty są niewspółmiernie niższe od tych, które bank ponosiłby, szukając usługi na własną rękę - twierdzi dyrektor Departamentu Bankowości Elektronicznej w SGB Dariusz Mierzejewski. Niedługo podobną usługę wprowadzi Mazowiecki Bank Regionalny, zrzeszający 80 banków spółdzielczych.