Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji zarzuciła stacjom MiniMini+, TeleTOON+, Nickelodeon, TVP1, TVP2, TV Polonia, Polsat, TV4, TV Puls, że nadawanym przez nie audycjom dla dzieci towarzyszyły reklamy niezdrowej żywności. Przewodniczący Rady Jan Dworak zażądał wyjaśnień.
Emitowania reklam z niezdrową żywnością w czasie audycji dla dzieci zabrania ustawa o radiofonii i telewizji. Zgodnie z jej przepisem audycjom dla dzieci nie powinny towarzyszyć przekazy handlowe dotyczące artykułów spożywczych lub napojów zawierających składniki, których obecność w nadmiernych ilościach w codziennej diecie jest niewskazana.
KRRiT przeprowadziła monitoring programów przeznaczonych dla dzieci: MiniMini+, TeleTOON+, Nickelodeon oraz programów uniwersalnych: TVP1, TVP2, TV Polonia, Polsat, TV4, TV Puls w dniach 8-14 lipca i 2-8 września 2013 r. Krajowa Rada sprawdziła obecność reklam produktów spożywczych i napojów zawierających w swoim składzie duże ilości tłuszczu, soli i cukru.
"Wyniki pokazały, że audycjom dla dzieci wielokrotnie towarzyszyły reklamy napojów energetyzujących i produktów spożywczych, zawierających składniki, których obecność w nadmiernych ilościach jest niewskazana w codziennej diecie dzieci. We wszystkich skontrolowanych programach stwierdzono obecność reklam słodyczy: cukierków, ciastek, batonów, przekąsek, a także tzw. napojów energetyzujących, napojów gazowanych i żywności typu fast food" - czytamy w oświadczeniu przesłanym PAP we wtorek przez rzecznik KRRiT Katarzynę Twardowską.
Twardowska powiedziała PAP, że w przypadku nieustosunkowania się przez nadawców do żądania Krajowej Rady przewodniczący w drodze uchwały wyda nakaz natychmiastowego zaniechania działań. Jeżeli nie zostanie on zastosowany, KRRiT może nałożyć na nadawcę karę nieprzekraczającą sześciokrotnego wynagrodzenia osoby kierującej nadawcą.
Wobec braku uniwersalnych i jednoznacznych kryteriów umożliwiających sprawowanie kontroli nad przestrzeganiem zakazu KRRiT zleciła wykonanie specjalistycznej ekspertyzy.
Ekspertyza prof. dr hab. Małgorzaty Kozłowskiej-Wojciechowskiej z Uniwersytetu Medycznego w Warszawie potwierdziła, że reklamowane produkty zawierają składniki, których obecność w nadmiernych ilościach w codziennej diecie jest niewskazana. "Przekazy te nie zawierają informacji, iż reklamowane produkty dostarczają dużych ilości tłuszczu (nierzadko typu trans), soli, cholesterolu, wysokorafinowanych węglowodanów, czyli odznaczają się wysoką kalorycznością, przy niewielkiej wartości odżywczej. Nie informują młodych odbiorców, że to one odpowiadają chociażby za nadwagę, którą potem rówieśnicy wyśmiewają, powodując kolejne frustracje" - uznała ekspertka.
W jej ocenie promowanie żywności typu fast food, napojów energetyzujących prezentowanych jako produkty niezbędne, aby być "energetycznym" i zdolnym do wszelkich wysiłków, napojów gazowanych, które jako jedyne ugaszą pragnienie, oraz batoników, które pozwolą "zdobywać góry" jest zagrożeniem utrudniającym prawidłowe kształtowanie zachowań żywieniowych dzieci i młodzieży.
9464542
1