Ponad 350 gospodarstw uprawiających chmiel w gminie Wilków (woj. lubelskie) zostało całkowicie zniszczonych przez wodę.
Plantatorzy ci nie tylko stracili tegoroczną produkcję, ale także będą pozbawieni przychodów przez następne trzy lata - poinformował PAP prezes Polskiego Związku Producentów Chmielu Jan Madej.
Madej zaznaczył, że dotąd nie ma oszacowanych wszystkich strat, ale wiadomo już, że woda zalała 400 hektarów tych upraw. Zniszczona została także cała infrastruktura do produkcji chmielu - suszarnie, maszyny, budynki. Straty jednego gospodarstwa wyniosą setki tysięcy złotych - podkreślił.
W gminie uprawia się ok. 40 proc. całej krajowej produkcji chmielu. Zajmuje się nią ponad 600 gospodarstw. Średnia powierzchnia gospodarstwa - to niecałe 2 hektary.
Gospodarstwa zalane wodą nie odbudują plantacji w tym roku, a ponadto będą musiały przeznaczyć znaczne kwoty na remont i odbudowę sprzętu i budynków. Zaznaczył, że dla producentów chmielu nie ma dodatkowej pomocy, poza zapowiadanym przez rząd wsparciem - 6 tys. w formie pomocy socjalnej oraz do 100 tys. na odbudowę budynku mieszkalnego.
Wyjaśnił, że brak przychodów w najbliższych latach wynika z tego, że sadzonka chmielu dopiero po trzech latach daje pełne plonowanie. Ale jest też problem z pozyskaniem dostatecznej liczby sadzonek na odbudowę plantacji.
Madej poinformował, że zwrócił się do browarów o wsparcie chmielarzy, którzy ucierpieli w wyniku powodzi. Browary wyraziły wstępną zgodę, ale - jak zaznaczył - na razie nie zostało ustalone, na czym ta pomoc będzie polegała.
Prezes chce także poprosić o pomoc senacką komisję rolnictwa. Spotkanie plantatorów chmielu z senatorami jest zaplanowane na najbliższy wtorek.
Rolnicy zajmujący się uprawą tego surowca są w trudnej sytuacji niezależnie od powodzi. Od trzech lat mają oni problemy ze sprzedażą swojego produktu. Browary nie są zainteresowane zakupem polskiego chmielu, a jeżeli znajduje się nabywca - to oferuje 3-4 zł za kg szyszek chmielowych, podczas gdy koszt produkcji wynosi nie mniej niż 12 zł za kg - tłumaczył Madej. Natomiast opłacalna cena byłaby 15-18 zł za kg.
Mimo strat w uprawach chmielu, w tym roku go nie zabraknie. Według Madeja, Polska produkuje tyle surowca, ile potrzebują browary. Ale, jak zauważył, firmy te nie chcą kupować chmielu z polskich plantacji, tłumacząc się zawartymi długookresowymi umowami z dostawcami z innych krajów. Dotychczas nie zostały podpisane żadne umowy kontraktacyjne - powiedział Madej.
Rząd chcąc częściowo zrekompensować producentom chmielu ponoszone straty na początku czerwca wydał rozporządzenie o jednorazowej pomocy dla producentów w ramach tzw. pomocy de minimis. Rolnicy, którzy uprawiali chmiel w latach 2008 i 2009, mogą dostać 14 tys. zł do hektara produkcji chmielu, ale nie więcej niż 7,5 tys. euro na gospodarstwo po odliczeniu pomocy, którą uzyskali w ciągu ostatnich trzech lat.
Polska jest piątym na świecie i trzecim w Europie producentem chmielu po Niemczech, Stanach Zjednoczonych, Czechach i Chinach. Według danych Inspekcji Jakości Handlowej Artykułów Rolno-Spożywczych w 2009 r. zbiory chmielu w naszym kraju wyniosły prawie 3 700 t i były o ponad 7 proc. większe od zbiorów w 2008 r. Chmiel uprawiany jest na obszarze 2 166 ha. Produkcją ta zajmuje się ok. 1000 gospodarstw.
9535327
1