Ptak_Waw_CTR_2024
TSW_XV_2025

Te zawody są skazane na bezrobocie

19 października 2011
Ranking zawodów, w których najłatwiej trafić na bezrobocie, otwierają sprzedawcy, ślusarze, ekonomiści, krawcy i murarze. Jak wynika z danych z Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej, na koniec pierwszego półrocza w urzędach pracy w całym kraju zarejestrowanych jako bezrobotni było blisko 150 tys. sprzedawców. To o ponad 10 proc. więcej niż przed rokiem. Skąd tak szybki przyrost?

– W handlu występuje duża rotacja pracowników, bo wiele osób, zwłaszcza młodych, zatrudnia się w nim tylko dlatego, że nie może znaleźć innego zajęcia. Traktuje tę pracę jako tymczasowe zajęcie – wyjaśnia Andrzej Faliński, dyrektor generalny w Polskiej Organizacji Handlu i Dystrybucji.

W dodatku część sprzedawców rezygnuje z pracy, bo jest ona uciążliwa ze względu na zmianowość. – Inni rozstają się z handlem, bo zniechęcają ich niewysokie zarobki. A potem rejestrują się w urzędzie pracy do czasu znalezienia nowego pracodawcy – ocenia Mariola Roguska-Kopańczyk, dyrektor generalny w Naczelnej Radzie Zrzeszeń Handlu i Usług. Trzeci powód jest bardziej rynkowy – coraz więcej firm i sklepów przenosi swoją działalność do internetu, a tam nie potrzeba takiej liczby bezpośrednich sprzedawców jak w realu.

Drugie miejsce w rankingu zajmują ślusarze, choć tych bez pracy jest trzykrotnie mniej niż sprzedawców – „tylko” niecałe 50 tys. – Wysokie bezrobocie w tej grupie zawodowej wynika przede wszystkim z niedostosowania wykształcenia do potrzeb rynku. Nie mają specjalistycznych umiejętności oczekiwanych przez pracodawców – twierdzi prof. Zenon Wiśniewski z Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu.

Z zupełnie innego powodu rejestrują się w pośredniakach murarze. – W ten sposób zdobywają uprawnienia do bezpłatnej opieki zdrowotnej. Pracę zwykle mają, ale w szarej strefie – uważa Jarosław Strzeszyński z Monitora Rynku Nieruchomości. Zdaniem prof. Zofii Bolkowskiej, eksperta rynku budowlanego z Wyższej Szkoły Zarządzania i Prawa, wielu murarzy pracuje w szarej strefie, ponieważ zwykle znajdują zatrudnienie w budownictwie realizowanym w systemie gospodarczym, w którym zwykle nie ma umów o pracę.

W pierwszej dziesiątce zawodów z największą liczbą bezrobotnych znajdują się również kucharze. Ale dotyczy to raczej tych, którzy zostali nimi z musu, a nie z wyboru. – Dobry kucharz nie ma problemów ze znalezieniem pracy – uważa Piotr Przykaza, właściciel restauracji w Warszawie. Jego zdaniem w tym zawodzie jest dużo bezrobotnych także dlatego, że wielu kucharzy ma problemy z alkoholem.

Resort pracy potwierdza, że na czele rankingu zawodów, w których trudno o pracę, znajdują się profesje wymagające niskich kwalifikacji. Ale są wyjątki – już 14. pozycję na liście zawierającej około 2 tys. zawodów i specjalności zajmują ekonomiści z wyższym wykształceniem. Dużo jest też bezrobotnych specjalistów od marketingu i handlu, politologów oraz socjologów.

Zresztą bezrobotnych można znaleźć w każdym zawodzie. W urzędach pracy zarejestrowanych jest na przykład 16 pisarzy, 8 polityków wysokiego szczebla (np. ministrów, podsekretarzy stanu), 3 zakonników oraz duchowni wyznań: prawosławnego, rzymskokatolickiego i ewangelickiego.




POWIĄZANE

Główny Inspektorat Sanitarny wydaje coraz więcej ostrzeżeń publicznych dotyczący...

Uprawa soi przy wsparciu technologii – ciekawy kierunek dla polskich rolników Ar...

Najnowsze dane GUS pokazały zaskakująco wręcz dobre dane na temat aktywności dew...


Komentarze

Bądź na bieżąco

Zapisz się do newslettera

Każdego dnia najnowsze artykuły, ostatnie ogłoszenia, najświeższe komentarze, ostatnie posty z forum

Najpopularniejsze tematy

gospodarkapracaprzetargi
Nowy PPR (stopka)
Jestesmy w spolecznosciach:
Zgłoś uwagę