Od kilku miesięcy na polskim rynku obserwujemy zjawisko stałego obniżania się cen samochodów używanych wskutek rosnącej podaży. Od początku roku obniżyły się one średnio o 18 proc.
Największe spadki cen mają miejsce w grupie pojazdów najczęściej do nas sprowadzanych, czyli starszych niż 10 lat - wynika z raportu firmy EurotaxGlasss. Tak jak w miesiącach poprzednich, aż 83 proc. samochodów to pojazdy ponad 10-letnie, prym wiodą tutaj auta z roku 1992. Nadal w rankingu marek góruje marka Volkswagen, przed Oplem i Fordem.
Można powiedzieć, że warunki zakupu używanego auta dawno nie były tak sprzyjające jak dziś. W grupie samochodów 9-letnich ceny spadają wyjątkowo szybko. Jeszcze w styczniu za opla vectrę 1.8 GL trzeba było zapłacić ponad 20 tys. zł, dziś kosztuje poniżej 18 tys. zł. Fiat bravo staniał w tym czasie z 15 tys. zł do nieco ponad 12 tys. zł.
Niestety, tanieją również samochody znacznie młodsze. W grupie aut 3-letnich spadek cen jest równie wysoki, np. renault laguna 1.8 expression warta była na początku tego roku jeszcze 64 tys. zł - w czerwcu o 10 tys. zł mniej. Przy takim spadku wartości trudno namówić klientów na zakup nowego auta z salonu. Mimo obniżek i różnego rodzaju promocji w kwietniu z salonów wyjechało zaledwie 19,5 tys. nowych samochodów. W najbliższym czasie trudno spodziewać się poprawy koniunktury na rynku motoryzacyjnym, raczej wręcz odwrotnie – uważa Sylwia Wiszowata z firmy EurotaxGlasss. Jej zdaniem, przyjęta ostatnio ustawa o VAT oraz odrzucenie podatku ekologicznego na pewno jej nie poprawią.
Od początku tego roku do końca kwietnia sprowadzono do Polski ponad 275 tys. używanych aut, z czego 80 tys. w kwietniu (o 9 proc. więcej niż w marcu). Szacowana średnia wartość sprowadzonego do kraju samochodu wyniosła 1782 zł dla aut w przedziale wiekowym 4-10 lat i 22 871 zł dla młodszych niż 4-letnie.