SNC chce zmienić obraz polskiego rynku taniej odzieży. Przyjęta w październiku br. nowa strategia firmy zakłada, że tania odzież oferowana w sklepach sieci ma mieć przynajmniej „trzy gwiazdki”, czyli mimo niskiej ceny ma być modna i dobra gatunkowo. Firma zamierza otwierać kolejne sklepy oparając się na franchisingu.
Nakłady inwestycyjne wspomagające nową strategię SNC mają przekroczyć około 1,5 mln zł. Pieniądze zostaną zainwestowane w nowe kolekcje ubrań oraz w rozwój sieci sprzedaży.
SNC to pierwsza w Polsce firma odzieżowa, która stworzyła sieć dyskontów działających na zasadach franchisingu. Obecnie, po 11 latach obecności na rynku, SNC ma 180 sklepów. W 2004 r. liczba ta ma się powiększyć o około 50–70.
SNC stara się przełamać negatywny stereotyp taniej odzieży. Dotychczas sklepy sprzedające tanio kojarzyły się wyłącznie z „second handami” oferującymi używane ubrania. Trudno w nich było dostać odzież dobrej jakości. Zupełnie inną ofertę przedstawia SNC. Sprzedaje nowe, modne ubrania, kierując swoją kolekcję do osób, które chcą się dobrze ubrać za niewielką cenę. Firma zamierza wykreować własną markę OSCAR. Już obecnie produkty pod marką OSCAR cieszą się dużym powodzeniem. W 2002 r. szacowana sprzedaż całej sieci to ok. 40 mln sztuk odzieży – mówi prezes SNC Krzysztof Gąsiorowski.
Bezpośrednie zamówienia u producentów odzieży umożliwiają SNC kształtowanie ceny na poziomie najkorzystniejszym dla klienta. Ceny ubrań wahają się od 7 do 14 złotych za bluzki i koszule, do 50 za kurtki zimowe.
Dotychczas w sklepach SNC mogli kupować głównie mieszkańcy Małopolski, Podkarpacia i Górnego Śląska. Przedstawiciele firmy zapowiadają jednak, że już wkrótce zwiększą liczbę placówek, a nowe powstaną głównie w północno-zachodniej Polsce, powyżej linii Warszawa–Poznań – mówi Piotr Beltrani, dyrektor ds. franchisingu w SNC.
Inwestycja w sklep SNC to koszt rzędu 60 tys. zł. Cena ta obejmuje przede wszystkim towar o wartości 50 tys. zł netto, pozostałe 10 tys. zł przeznaczone jest na wyposażenie sklepu, reklamę zewnętrzną i kampanię reklamową związaną z otwarciem. W odróżnieniu od wielu innych sieci franczyzowych SNC nie pobiera wstępnej opłaty licencyjnej. Miasta, w których działają sklepy firmy, liczą najczęściej 20 tys. mieszkańców. Istnieje jednak możliwość prowadzenia placówki SNC zarówno w galerii handlowej w dużym mieście, jak i w całkiem małej miejscowości.