Kiedyś służyły do pracy dziś też przynoszą korzyści. Wielu rolników wraca do hodowli koni. To pomysł na dodatkowe źródło dochodów w gospodarstwie.
W gospodarstwie państwa Kubiaków konie były od zawsze. Jeszcze kilkanaście lat temu hodowano je na sprzedaż. Dziś jest zupełnie inaczej. A wszystko za sprawą Sylwii i Agnieszki, które postanowiły połączyć swoją pasję z działalnością zarobkową.
Sylwia Kubiak, Józin - "Najpierw ja poszłam na kurs instruktora rekreacji ruchowej. Zrobiłam uprawnienia instruktora jeździectwa. Zaczęłam prowadzić tutaj jazdy konne."
Ale działalność sportowa i rekreacyjna to nie wszystko. Świadczone są także usługi transportowe, działa pensjonat dla koni i rozwija się, coraz bardziej popularna, tak zwana jazda w stylu westernowym. Chętnych na spędzenie wolnego czasu w siodle nie brakuje.
Sylwia Kubiak, Józin - "Na razie może jakichś super dochodów nie ma. Tylko my troszeczkę inaczej na to patrzymy. To jest nasza pasja, forma spędzania wolnego czasu, życia. No i dla nas ma to ogromne znaczenie. No i na razie cieszymy się z tego, że te koniki zarabiają na siebie i na zawody."
Pani Sylwii jest o tyle łatwiej, że mogła założyć firmę w tak zwanych akademickich inkubatorach przedsiębiorczości.
Sylwia Kubiak, Józin - "Za niewielką miesięczną opłatą można wystawiać faktury i również zatrudniać dodatkowe osoby. Oni użyczają swojej osobowości prawnej."
Ta działalność przynosi korzyści także sąsiadom.
Agnieszka Fidrych, Józin - "Od 2008 roku od sierpnia prowadzę gospodarstwo agroturystyczne i tutaj z koleżanką moją sąsiadka współpracujemy. Ja przyjmuję osoby na noclegi, koleżanka Sylwia na naukę jazdy konnej."
A dodatkowe dochody, nawet niewielkie, przydają się w każdym gospodarstwie.
8139234
1