5,60 zł za litr bezołowiowej 95 i 5,76 zł za litr oleju napędowego - tyle średnio w kraju musimy zapłacić w tym tygodniu. Fala podwyżek cen paliw na stacjach miała miejsce około 11 - 12 stycznia.
Cena Eurosuper 95 jest o 11 gr/l wyższa niż 5 stycznia, Superplus 98 o 10 gr/l, a oleju napędowego aż o 13 groszy na litrze. Tak gwałtownego wzrostu cen diesla w skali jednego tygodnia nie odnotowaliśmy w całym 2011 roku, natomiast ceny benzyny po raz ostatni o 11 groszy na litrze wzrosły we wrześniu 2011 r.
Skala podwyżek w poszczególnych województwach jest bardzo zróżnicowana i wynosi dla Eurosuper 95 od 6 do 15 gr/l oraz od 9 do 21 gr/l. Przy czym najmniej za benzynę (średnio 5,57 zł/l) płacimy w województwie podlaskim, a najwięcej (średnio 5,64 zł/l) w lubuskim, z kolei za diesel najmniej (średnio 5,73 zł/l) płacimy w województwie pomorskim, a najwięcej (średnio 5,79 zł/l) w lubuskim i opolskim. Jeszcze większy tygodniowy wzrost cen możemy odnotować w przypadku poszczególnych stacji – tu podwyżki wynoszą nawet ponad 30 groszy na litrze. Trzeba podkreślić, że chociaż jeszcze na niewielu, to jednak ceny diesla osiągnęły poziom 5,95 – 5,99 zł/l.
Podwyżki cen paliw na stacjach, które są konsekwencją wyższych cen w hurcie, nie dają korzyści właścicielom stacji. Poziom marży ponownie ulega spłaszczeniu do 8 - 12 groszy na litrze.
Od początku roku ceny hurtowe benzyny bezołowiowej 95 wzrosły od 138 do 144 PLN/1000 l w zależności od producenta, olej napędowy podrożał od 315 – do 334 PLN/1000 l, a olej opałowy lekki od 178 do 188 PLN/1000l. Najniższy wzrost odnotowaliśmy w przypadku benzyny Superplus 98 tj. od 75 do 83 PLN/1000 l. Wczorajsze informacje o prawdopodobnym odłożeniu na sześć miesięcy embarga na dostawy ropy irańskiej oraz umocnienie złotego do dolara zwiększają szanse na wyhamowanie podwyżek na rynku hurtowym. W efekcie w kolejnym tygodniu wzrosty cen na stacjach będą już znacznie niższe niż obecne, a na części stacji ceny nie powinny już rosnąc. Średni wzrost cen na stacjach może się zamknąć na poziomie około 4 – 6 groszy na litrze.
Ceny ropy Brent w Londynie w piątek rano pozostają w rejonie 112 USD. Szczególnie dużą zmiennością charakteryzowała się czwartkowa sesja. W pierwszej jej części ceny ropy Brent osiągnęły poziom 115 USD jednak po informacjach o odłożeniu embarga na dostawy irańskiej ropy ceny zaczęły gwałtownie spadać i sesja zakończyła się na poziomie 111,26 USD. Agencje prasowe powołując się na anonimowe źródła UE podały informacje, że embargo na dostawy irańskiej ropy zostanie odłożone do 6 miesięcy aby najwięksi europejscy odbiorcy ropy z Iranu (Włochy, Grecja, Hiszpania, Francja) miały czas na znalezienie alternatywnych źródeł dostaw. Na rynek w mijającym tygodniu dotarły informacje podane przez irańską agencję prasową Fars o zamachu bombowym i śmierci irańskiego specjalisty w dziedzinie atomistyki, profesora Mostafa Ahmadi Roshana. W ciągu ostatnich dwóch lat jest to kolejna śmierć irańskiego profesora w zakresie atomistyki. Teheran o zamach oskarża Izrael i USA a cała sytuacja na pewno nie poprawi napiętych stosunków Iranu z Zachodem.
Na ten weekend zaplanowano kolejne rozmowy rządu Nigerii w kwestii decyzji o rezygnacji z subsydiowania paliw od czego uzależniony jest dalszy strajk sektora naftowego w tym przerwy w dostawach ropy. Nigeria jest największym producentem ropy w Afryce (2,1 mln bbl/d) i siódmym największym eksporterem ropy na świecie (1,8 mln bbl/d). Ponad 55% eksportu nigeryjskiej ropy trafia do USA i stanowi 5% amerykańskiej konsumpcji ropy. Czynniki geopolityczne sprzyjają zawsze spekulacyjnym wzrostom cen ropy.
Rozczarowały kolejne dane makro z Europy. Produkcja przemysłowa Niemiec, największej gospodarki UE spadła w listopadzie 0,6% i coraz powszechniej słychać głosy, że Niemcy są już w recesji. Oczywiście ma to swoje bezpośrednie przełożenie na oczekiwania konsumpcji ropy w Europie gdyż na gospodarkę Niemiec przypada 17% ogólnoeuropejskiej konsumpcji ropy. Prezes EBC podkreślił że perspektywy gospodarcze w strefie euro są bardzo niepewne a ryzyko pogorszenia sytuacji pozostaje wysokie.
Konsumpcja ropy w USA w pierwszym tygodniu stycznia spadła do poziomu 17,8 mln bbl/d i jest to najniższa wartości od maja 2009 roku. W porównaniu z rokiem ubiegłym popyt jest 6% niższy. Zapasy ropy natomiast zwiększyły się w ostatnim tygodniu 5 mln bbl/d.
Ceny ropy Brent w nadchodzącym tygodniu najprawdopodobniej pozostaną w rejonie 110-115 USD.
9098716
1