Pozornie wszystko jest w najlepszym porządku – rosną ceny żywności, paliwa i innych towarów, rośnie także pensja minimalna - pisze FAKT.pl. Niestety, wszystko wygląda dobrze jedynie na papierze. – Od lat zarabiam 1,5 tys. zł, dokładnie tyle samo, bez względu na inflację czy inne wskaźniki – mówi Lucyna Cag (62 l.), bukieciarka z Zabrza. I tak ma większość z nas od wielu lat nie otrzymała podwyżki, a rosnące rachunki i ceny w sklepach powodują, że w portfelu na koniec miesiąca zostaje niewiele. Albo nic.
Kiedy Platforma doszła do władzy litr benzyny kosztował niewiele ponad 4 zł. Dziś na stacji paliw ceny zbliżają się do 6 zł. Ale drożeje wszystko. O 10, 20, a nawet 40 proc. – tak podskoczyły ceny od 2007 r. Ale rządzący nie mają sobie nic do zarzucenia, bo w statystykach wzrasta pensja minimalna rośnie. Pięć lat temu wynosiła 934 zł, a dziś już 1,5 tys. zł.
Kto więcej zarabia?
Niestety, to co w dokumentach, nie zawsze przekłada się na rzeczywistość. Prawda jest bowiem taka, że większość z nas nie dostała podwyżki od wielu lat. Fatalną sytuację finansową Polaków potwierdza raport Komisji Europejskiej. Urzędnicy z Brukseli obliczyli, że nawet 2 mln pracujących Polaków nie może związać końca z końcem ze względu na nędzne zarobki i rosnące ceny.
Lucyna Cag pracuje w kwiaciarni, a jej pensja wynosi 1,5 tys. zł i od lat nie drgnęła nawet o złotówkę. – Nie dostałam podwyżki od lat, a życie kosztuje coraz więcej – przyznaje Faktowi pani Lucyna.
Ceny rosną szybciej
Eksperci ostrzegają, że siła nabywcza pieniądza maleje, ponieważ ceny rosną szybciej niż pensje. Te drugie często pozostają takie same lub nawet maleją.
– Osoby zarabiające mniej wydają na jedzenie większą część swoich dochodów niż osoby lepiej uposażone. Kryzys ekonomiczny najbardziej uderza w najbiedniejszych – podkreśla w rozmowie z Faktem ekonomista Marek Zuber.