Ptak_Waw_CTR_2024
TSW_XV_2025

Szybszy wzrost dopiero po 2006 r.

6 czerwca 2003

Wejście do Unii Europejskiej będzie sprzyjało wyrównywaniu poziomu gospodarczego. Perspektywa rozszerzenia UE w maju 2004 roku dla wszystkich dziesięciu państw akcesyjnych stwarza szansę na szybszy wzrost ich gospodarek, ale stanie się on odczuwalny po 2006 roku – uważają analitycy banku JP Morgan.

Doganianie krajów unijnych w dużym stopniu będzie zależało od tego czy nowi członkowie skutecznie wykorzystają unijne fundusze i czy przyciągną zagraniczne inwestycje. O tym, że nie jest to łatwe świadczy przykład Grecji. Dużo zależy także od polityki gospodarczej poszczególnych państw. Zdaniem analityków JP Morgan zła polityka ekonomiczna greckiego rządu była głównym powodem tego, iż kraj ten rozwijał się wolniej niż Irlandia, Hiszpania i Portugalia.

Akcesja nie będzie miała odczuwalnego pozytywnego wpływu na dynamikę wzrostu gospodarczego Polski, Czech, Węgier i Słowacji przed 2006 rokiem. Transfery środków unijnych na pierwszym etapie będą bowiem stosunkowo skromne i nie będą miały większego wpływu na popytową stronę ich gospodarek. Innym czynnikiem ograniczającym tempo wzrostu w pierwszych dwóch latach członkostwa jest wymóg zdyscyplinowania wydatków w celu spełnienia warunków wejścia do Europejskiej Unii Monetarnej. Rządy nowych państw członkowskich muszą zdecydować czy stawiają na pobudzenie wzrostu za cenę przyzwolenia na deficyt i późniejsze wejście do EMU, czy też chcą się zakwalifikować do unii monetarnej jak najszybciej.

Jednak zdaniem JP Morgan wysoki wzrost wydajności pracy w nowych państwach unijnych w porównaniu z Piętnastką sprawi, że w pierwszych dwóch latach po akcesji przeciętna dynamika wzrostu będzie w nich wyższa o 1,5-2,0 proc. niż w krajach tworzących obecnie UE. Do wyższej wydajności pracy w czterech państwach regionu Europy Środkowo-Wschodniej przyczyni się napływ zagranicznych inwestycji i większa konkurencja z firmami z UE wynikająca z postępującej liberalizacji rynków krajów akcesyjnych. Napływowi zagranicznych inwestycji sprzyjać będzie związana z wstąpieniem do UE eliminacja barier administracyjnych, handlowych, prawnych i instytucjonalnych w zestawieniu ze stosunkowo tanią i wykształconą siłą roboczą.

Analitycy JP Morgan oceniają, że pomimo ustania procesu prywatyzacji w najbliższych pięciu latach napływ zagranicznych inwestycji do Polski, Czech, Węgier i Słowacji będzie duży i wyniesie około 4 proc. PKB. Jednak o tym, do którego konkretnie kraju inwestycje trafią, zadecydują względy wewnętrznej polityki gospodarczej, zachęty dla inwestorów i infrastruktura.


POWIĄZANE

Główny Inspektorat Sanitarny wydaje coraz więcej ostrzeżeń publicznych dotyczący...

Uprawa soi przy wsparciu technologii – ciekawy kierunek dla polskich rolników Ar...

Najnowsze dane GUS pokazały zaskakująco wręcz dobre dane na temat aktywności dew...


Komentarze

Bądź na bieżąco

Zapisz się do newslettera

Każdego dnia najnowsze artykuły, ostatnie ogłoszenia, najświeższe komentarze, ostatnie posty z forum

Najpopularniejsze tematy

gospodarkapracaprzetargi
Nowy PPR (stopka)
Jestesmy w spolecznosciach:
Zgłoś uwagę