Ptak_Waw_CTR_2024
Green Gas Poland

Szkodnik do odstrzału

12 listopada 2003

Wszystko wskazuje na to, że niedługo myśliwi ostrołęckiego Polskiego Związku Łowieckiego zaczną nagonkę na wilka – szkodnika, który upodobał sobie kurpiowskie bydło. Chociaż w powiecie ostrołęckim działają dwie watahy, znaleźć będzie trzeba osobnika, który faktycznie wyspecjalizował się w zagryzaniu krów i cieląt.

Wojewódzki Konserwator Przyrody poparł wniosek Stowarzyszenia Hodowców Bydła i Producentów Mleka w Kadzidle o odstrzał wilków. Jednak nie zgadza się z opinią rolników, że ma to być aż pięć sztuk zwierząt, które kilka lat temu wróciły do Puszczy Kurpiowskiej. 

W sąsiednim województwie wystarczyło, że zastrzelono jednego wilka i sytuacja uległa znacznej poprawie – mówi Anna Ronikier-Dolańska, wojewodzki konserwator przyrody. – Problem polega na tym, aby to był ten właściwy wilk, który wyspecjalizował się w polowaniu na gospodarskie zwierzęta. 

Zdaniem konserwatora przyrody, nic dziwnego że wilk rozsmakował się w kurpiowskich krowach. 
Wilk to inteligentne zwierze – mówi Anna Ronikier-Dolańska. – Nic dziwnego, że nie chce uganiać się za zwierzyną po lasach, jeśli gospodarze bez podstawowych zabezpieczeń zostawiają zwierzęta na noc, na położonych przy lasach pastwiskach. 

Wojewoda mazowiecki, zwrócił się do Ministerstwa Środowiska o odstrzał dwóch lub co najwyżej trzech wilków w powiecie ostrołęckim. Dopiero jednak minister środowiska podejmie decyzję ostateczną o odstrzale. 
Do Zarządu Okręgowego PZŁ w Ostrołęce już zwracają się myśliwi, którzy chcieliby znaleźć i ustrzelić wilka, nękającego gospodarskie zwierzęta. Na razie zgłosiły się trzy osoby. 

Dla myśliwych to nie lata gratka takie polowanie na wilka – mówi łowczy okręgowy Jan Szpunar, prezes Zarządu Okręgowego PZŁ. – Chętnych będzie na pewno wielu. W naszym okręgu uprawnienia selekcjonerskie ma 378 myśliwych z ponad 900 zrzeszonych w okręgu. 

Istnieje jeszcze jedno rozwiązanie „wilczej inwazji”. Uśpione osobniki można byłoby przenieść w inne rejony Polski, gdzie nie stanowiłyby zagrożenia dla pogłowia zwierząt gospodarskich. Takim rejonem może być Puszcza Notecka. Polskie wilki mogłyby „emigrować” także do Francji, gdzie duże zagęszczenie zwierzyny płowej, przy braku naturalnych selekcjonerów, powoduje duże szkody w drzewostanach. Na to jednak potrzebne byłyby międzynarodowe uzgodnienia.


POWIĄZANE

Nie ma turów jest Turvita w dolinie Liwca Twaróg jest tym światowym wyróżnikiem,...

Transformacja energetyczna w Polsce nabiera tempa. Coraz większe znaczenie w tym...

W Polsce występuje ponad 470 gatunków pszczół, a na świecie ich liczba przekracz...


Komentarze

Bądź na bieżąco

Zapisz się do newslettera

Każdego dnia najnowsze artykuły, ostatnie ogłoszenia, najświeższe komentarze, ostatnie posty z forum

Najpopularniejsze tematy

gospodarkapracaprzetargi
Nowy PPR (stopka)
Jestesmy w spolecznosciach:
Zgłoś uwagę