„Wiesz, co jesz” - takie hasło przyświeca szkockim producentom mięsa, którzy walczą o to, by w restauracjach kliencie byli informowani o pochodzeniu zamawianej przez nich wołowiny.
Pierwszy krok został już zrobiony. W tamtejszym ministerstwie rolnictwa lada dzień rozpoczną się konsultacje w sprawie zmiany przepisów.
Takie uregulowania mają już Francuzi i Irlandczycy. Z ankiet przeprowadzanych wśród klientów restauracji wynika, że większość z nich jest przekonana o tym, że podawane jest im krajowe mięso.
Tylko 1/3 klientów dopuszcza myśl, że danie składa się z żywności importowanej. Przedstawiciele szkockiej branży mięsnej mówią, że podobnie jak w sklepie tak i w przypadku gotowych dań klient ma prawo wyboru. Hodowcy są przekonani, że konsumenci gotowi są zapłacić więcej za mięso rodzimej produkcji.