Szefowie państw i rządów 10 państw uczestniczących w szczycie w Helsinkach zobowiązali się w środę opracować plan ochrony ekosystemu Morza Bałtyckiego - podały agencje."To ważny krok naprzód w ochronie Morza Bałtyckiego. Nasze wspólne morze wymaga działań, a nie tylko słów. Oby jak najwięcej osób poszło za przykładem tego szczytu i zobowiązało się do ochrony Bałtyku we własnych działaniach" - oświadczyła fińska prezydent Tarja Halonen."Nie oczekujemy cudu, ale intensywna praca ze strony nas wszystkich być może zdoła doprowadzić do cudu" - dodała.
Obecny na szczycie premier Rosji Władimir Putin oświadczył natomiast: "To ważne, by nie tylko wskazać problemy, lecz także poczynić kroki na rzecz ratowania Bałtyku, kroki uwzględniające narodowe interesy gospodarcze, ale także interesy sąsiadów".
Jak podkreślił, "Bałtyk zawsze jednoczył i karmił" otaczające go narody, czyli ludność liczącą dziś 90 mln osób.Wcześniej wicepremier i minister gospodarki Waldemar Pawlak ogłosił, że Polska przeznaczy ok. 8 mld euro na inwestycje związane z programem ograniczenia do 2015 roku o 75 proc. zanieczyszczeń, które trafiają do Morza Bałtyckiego - pisze AFP z Helsinek.
Cel ten ma zostać osiągnięty m.in. dzięki budowie 30 tys. kilometrów kanalizacji - dodał wicepremier, który przebywa w Helsinkach.W fińskiej stolicy odbywa się szczyt poświęcony ratowaniu Bałtyku, uznawanego za jedno z najbardziej zanieczyszczonych mórz na świecie. W spotkaniu biorą udział przedstawiciele dziewięciu krajów tzw. Komisji Helsińskiej: Rosji, Finlandii, Szwecji, Danii, Estonii, Łotwy, Litwy, Polski i Niemiec, a także Norwegii i Białorusi, które co prawda nie
leżą nad Bałtykiem, ale ich rzeki wpływają do tego morza.Tematem szczytu jest zachowanie biosfery, zredukowanie emisji zanieczyszczeń i gazów, ponieważ - według Greenpeace - Morze Bałtyckie
potrzebuje ok. 30 lat na regenerację.
"Niektóre z najbogatszych i najbardziej świadomych ekologicznie państw planety leżą u wybrzeży jednego z najbardziej zanieczyszczonych mórz na świecie. To oczywiste, że powinniśmy coś zrobić, i to szybko" - oświadczyła pani Halonen, otwierając jednodniowy szczyt."W Bałtyku znajduje się 40 tys. ton broni chemicznej i spodziewamy się także znaleźć broń konwencjonalną" - zwróciła uwagę litewska prezydenta Dalia Grybauskaite. "135 min już zostało zneutralizowanych" - dodała.
Zaapelowała jednocześnie do społeczności międzynarodowej za pośrednictwem ONZ, UE, NATO i Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie (OBWE) o pomoc przy oczyszczaniu Bałtyku ze zgromadzonej tam
broni. Grybauskaite dodała, że jej kraj do końca roku przedłoży rezolucję w tej sprawie na forum ONZ.
Jednak według obserwatorów największym problemem jest eutrofizacja prowadząca do nadmiernego rozwoju glonów. "Każdego lata obserwujemy kwitnienie alg, które przypomina nam, do jakiego stopnia naruszona
jest równowaga ekosystemu morza" - zwrócił uwagę król Szwecji Karol XVI Gustaw.
Z kolei niemiecka minister rolnictwa Ilse Aigner zapewniła, że jej kraj będzie pracował na rzecz "ograniczenia hałasu i emisji zanieczyszczeń" związanych z ruchem morskim.
Bałtyk, który jest niezbyt głęboki i prawie całkowicie zamknięty, ma słabo zasolone wody i potrzebuje szczególnie dużo czasu, aby wyeliminować zanieczyszczenia. Kwestia czystości Bałtyku dotyczy około
90 milionów ludzi. Do największych problemów należą: zanieczyszczenie związkami siarki i fosforu pochodzącymi z rolnictwa, nadmierna eksploatacja łowisk i coraz większe obciążenie spowodowane transportem morskim.
8179486
1