Ptak_Waw_CTR_2024
TSW_XV_2025

Szansa na tańszą mąkę i pieczywo

14 września 2006

Już niedługo Komisja Europejska może zgodzić się na sprzedaż pszenicy z naszych magazynów interwencyjnych. To mogłoby powstrzymać wzrost cen zbóż i mąki, który przyczynił się do znacznych podwyżek cen w piekarniach

- Polska poprosiła o zorganizowanie przetargów na sprzedaż 200 tysięcy ton pszenicy ze swoich magazynów na potrzeby młynów - powiedział "Rz" Michael Mann, rzecznik unijnej komisarz ds. rolnictwa. Rozmowy na ten temat odbędą się w najbliższy czwartek na spotkaniu unijnej grupy ekspertów rynku zbożowego. - Jeśli na podstawie tej dyskusji i naszej własnej oceny sytuacji uznamy, że polska prośba jest uzasadniona, to głosowanie w sprawie zorganizowania przetargu odbędzie się 21 września - wyjaśnił Mann. Pierwsze przetargi można by wtedy zorganizować na początku października.

Więcej ziarna z interwencji
Według informacji "Rz" Ministerstwo Rolnictwa w porozumieniu z Agencją Rynku Rolnego złożyło pod koniec sierpnia wniosek o zgodę Komisji Europejskiej na sprzedaż pszenicy z magazynów interwencyjnych. Według planów resortu na rynek ma trafić ziarno, które będzie mogło być przeznaczone i wyłącznie na mąkę. Jak wyjaśnił "Rz" Radosław Iwański, rzecznik ARR, 200 tys. ton to wstępna wielkość zapasów, które Agencja chce udostępnić młynom z posiadanych rezerw. Polska planuje złożyć wniosek o powiększenie tej ilości, ponieważ w magazynach interwencyjnych ARR jest obecnie około 365 tys. ton pszenicy, czyli 8 - 10 proc. naszego rocznego zużycia zbóż konsumpcyjnych.

- Zwracamy się do KE również o zgodę na inne działania, które mogą doprowadzić do stabilizacji rynku zbóż - powiedział "Rz" Marek Zagórski, sekretarz stanu w Ministerstwie Rolnictwa. Jak dodał, jeszcze jest za wcześnie na konkretne informacje.

Uspokoić rynek
Zdaniem ekspertów z Instytutu Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej sprzedaż rezerw pszenicy powinna uspokoić rynek, gdzie zboże z tygodnia na tydzień drożeje. Zwłaszcza pszenica konsumpcyjna, która na giełdach towarowych jest teraz sprzedawana w cenie od 570 do 620 zł za tonę. Według danych Ministerstwa Rolnictwa w początkach września średnia cena tony pszenicy konsumpcyjnej wynosiła 523 zł, podczas gdy w końcu lipca - 403 zł. Oznacza to wzrost o 30 proc.

Jako powód tych podwyżek podaje się słabsze zbiory, które w tym roku obniżyły anomalie pogodowe. Dostrzegła to również Komisja Europejska, która wie o możliwych problemach z jakością polskiej pszenicy spowodowanych ulewnymi deszczami na początku żniw. Część zbóż prawdopodobnie będzie musiała zostać przeznaczona na karmę. Jak oceniają specjaliści IERiGŻ tegoroczne zbiory były mniejsze o 23 proc. niż w ubiegłym roku, ale to nie katastrofa. - Ziarno w magazynach rolników jest, ale wstrzymują oni jego sprzedaż, licząc na dalszy wzrost cen - mówią eksperci instytutu.

Jeszcze bardziej niż zboża podrożała w ostatnich tygodniach mąka piekarnicza. Według danych Ministerstwa Rolnictwa od końca lipca do początków września o 42 proc. poszły w górę ceny pszennej mąki typu 750. Wygląda na to, że młynarze wykorzystują sytuację, bo piekarze, aby utrzymać produkcję chleba, muszą kupić mąkę bez względu na jej cenę.

Łańcuszek podwyżek
- Dane dotyczące cen mąki piekarniczej nie zawierają kosztów transportu ziarna, które ponoszą młyny - wyjaśnia Jadwiga Rothkaehl, prezes Stowarzyszenia Młynarzy RP. Jak przypomina, od kilku tygodni wiele największych młynów importuje surowiec, m.in. z Węgier, Czech i Słowacji. Tona ziarna, które sprowadzają, kosztuje 130 - 160 euro.

Do tej pory nie podrożała jednak mąka pakowana. Powód? Kontrakty, które młyny zawierają z hurtowniami, sklepami i sieciami handlowymi, są znacznie dłuższe niż w przypadku umów podpisywanych z piekarniami. A te muszą płacić więcej.

Podwyżka cen mąki przełożyła się już na wzrost cen pieczywa o 20 - 30 proc. Najszybciej chleb podrożał w sklepach firmowych prowadzonych przez piekarnie. Na razie cen nie podniosły firmy, które dostarczają większość pieczywa do sieci handlowych, ponieważ obowiązują je długoterminowe umowy. Jednak także one zapowiadają podwyżkę. - Poinformowaliśmy już naszych odbiorców, że zmieniamy ceny. Na początku października nasze pieczywo zdrożeje o około 20 proc. - mówi "Rz" Jarosław Zawadzki, prezes firmy Nowakowski-Piekarnie.

Marcin Krzemiński z IERiGŻ podkreśla jednak, że koszt zboża stanowi tylko 13 proc. ceny chleba. Dlatego nawet wzrost cen ziarna o połowę powinien doprowadzić maksymalnie do 10-proc. podwyżki cen chleba. Droższe zboże i nawet jeszcze bardziej drożejąca mąka nie tłumaczą do końca 30 - proc. podwyżek w piekarniach.

Rośnie inflacja
Droższe są w tym roku nie tylko zboża, ale i warzywa. Jak podaje Grażyna Stępka z IERiGŻ, różnice w cenach są znaczne. Na przykład pietruszka kosztuje teraz o 50 proc., a cebula o 40 proc. więcej niż przed rokiem. Ziemniaki w hurcie zdrożały dwukrotnie. Nagły wzrost cen zbóż, warzyw i owoców wpływa na inflację. Ekonomiści uważają, że na koniec roku dynamika wzrostu cen może być wyższa o 0,3 - 0,4 pkt proc. w związku z anomaliami pogodowymi. - Jeszcze trzy miesiące temu przewidywałem, że pod koniec roku inflacja wyniesie 1,7 proc., i była to jedna z najwyższych prognoz na rynku. Teraz myślę, że będzie to w granicach 2,1 proc. - mówi główny ekonomista Raiffeisen Banku Jacek Wiśniewski.

Podobne wyliczenia przedstawia Ministerstwo Finansów, które prognozuje, że pod koniec grudnia roczna inflacja wyniesie 2 proc. Wiceminister finansów Piotr Soroczyński podkreśla jednak, że w zeszłym roku ceny żywności bardzo silnie spadały.

- Można powiedzieć, że tegoroczna susza przywróciła stan normalności na rynku. W zeszłym roku spadające ceny żywności przyczyniły się do niskiej inflacji, która wyniosła 0,7 proc. - uważa Soroczyński. W czwartek Główny Urząd Statystyczny poda dane o inflacji w sierpniu. Według ministerstwa wyniosła ona 1,5 proc. w skali roku w porównaniu z 1,1 proc. w lipcu.

Jacek Wiśniewski tłumaczy, że w dłuższym okresie większy wpływ na dynamikę cen będą miały produkty zbożowe niż warzywa i owoce. - W chwili gdy na rynku brakuje zboża i trzeba więcej płacić za mąkę, piekarze podnoszą ceny chleba. Kiedy mąka tanieje, ceny pozostają na niezmienionym poziomie i producenci korzystają na wyższych marżach. Ceny warzyw i owoców natomiast spadną, gdy tylko poprawią się ich zbiory - tłumaczy Wiśniewski.


POWIĄZANE

Główny Inspektorat Sanitarny wydaje coraz więcej ostrzeżeń publicznych dotyczący...

Uprawa soi przy wsparciu technologii – ciekawy kierunek dla polskich rolników Ar...

Najnowsze dane GUS pokazały zaskakująco wręcz dobre dane na temat aktywności dew...


Komentarze

Bądź na bieżąco

Zapisz się do newslettera

Każdego dnia najnowsze artykuły, ostatnie ogłoszenia, najświeższe komentarze, ostatnie posty z forum

Najpopularniejsze tematy

gospodarkapracaprzetargi
Nowy PPR (stopka)
Jestesmy w spolecznosciach:
Zgłoś uwagę