Minister rolnictwa i rozwoju wsi Marek Sawicki oceniając sytuację na rynku zbóż zwraca uwagę na jej analogię do roku 2007 i spekulacyjnej gry na światowych giełdach zbożowych.
Według ministra nie ma zagrożenia, że zabraknie zbóż. Prognozy krajowe i światowe wskazują, że tegoroczne zbiory kształtować się będą na poziomie średnich wieloletnich. Jednocześnie należy zauważyć, że w rok bieżący wchodziliśmy z dużymi zapasami zbóż o czym jeszcze miesiąc temu informowali przedsiębiorcy.
Szef resortu rolnictwa zwraca uwagę na fakt, że w międzynarodowej wymianie handlowej zbożami nasz bilans jest dodatni i kształtuje się na poziomie około 1,5 mln ton. W ostatnich latach eksportowaliśmy około 2 – 2,5 mln ton zbóż, a importowaliśmy około 1 mln ton, głównie z Niemiec, Węgier i Czech. Dlatego też obecna sytuacja na rynku rosyjskim i wprowadzony czasowy zakaz eksportu zbóż z Federacji Rosyjskiej nie ma wpływu na rynek polski.
Minister Marek Sawicki apeluje zatem do uczestników rynku zbożowego o racjonalne zachowania i nie podsycanie atmosfery sprzyjającej spekulacji na tym rynku. Jednocześnie zwraca uwagę, że podobne zachowania miały miejsce w roku 2007 i spowodowały wywindowanie cen pszenicy powyżej tysiąca złotych za tonę. Konsekwencją tych działań była podwyżka cen mąki i pieczywa. Po zaprzestaniu spekulacyjnych operacji spadła wówczas drastycznie cena zbóż, natomiast ceny pieczywa pozostały niezmienione.
Takie zachowania destabilizują rynek i dlatego minister będzie zabiegał na forum unijnym o zastosowanie takich regulacji, jakie przyjęto w odniesieniu do rynków finansowych.