Na krajowych rynkach hurtowych handel jest niewielki. To typowa sytuacja dla tego okresu. Bardzo drogie są polskie ogórki spod osłon. Za kilogram w podwarszawskich Broniszach trzeba zapłacić nawet 14 zł, w Poznaniu nie ma tych warzyw w ofercie. Konkurencyjny jest towar z importu, bo tańszy prawie o połowę. Za kilogram ogórków trzeba zapłacić od 7,10 do 8, 50 zł.
Sprowadzane pomidory są nieco tańsze. Krajowych na razie nie ma. Sporo musimy zapłacić też za cukinie i bakłażany. Nic więc dziwnego, że pośrednicy i właściciele sklepów ostrożnie robią zakupy. Bardzo tanie są natomiast krajowe warzywa takie jak buraki, marchew czy ziemniaki.
Na rynku owoców bardzo dużo jabłek ze zwykłych chłodni, dlatego jakość tych owoców nie jest najlepsza. Lobo i Cortland można już kupić po 80 gr., najdroższą odmianą jest Ligol, za którą trzeba zapłacić w Broniszach blisko 1,70 zł. Pojawiły się też pierwsze jabłka z importu.