W roku gospodarczym 2005/2006 załamała się bardzo dobra sytuacja ekonomiczna rolnictwa z roku 2004/2005. Przede wszystkim plony i zbiory w 2005 roku nie były tak rekordowe jak w roku poprzednim. Na przykład zbiory zbóż były o przeszło 3 mln ton mniejsze (26,3 wobec 29,6 mln ton).
Mimo to, ceny ich skupu kształtowały się na dużo niższym – niż po zbiorach w 2004 roku – poziomie. Przyczyną tego były w 2005 roku bardzo duże zapasy zbóż w gospodarstwach rolnych (4,6 mln ton), przez co podaż była po żniwach 2005 roku zbliżona do podaży po żniwach roku 2004. Ceny zbóż spadły już przed żniwami ub.r. i utrzymały się na bardzo niskim poziomie w następnych miesiącach jesiennych, co postawiło w trudnym położeniu dużych producentów.
W podobnie trudnej sytuacji znaleźli się również producenci żywca trzody chlewnej, ponieważ w tzw. cyklu świńskim trzoda weszła w fazę bardzo wysokiej podaży na jesieni 2005 roku. Wzrost podaży o kilka procent powoduje zwykle przy ograniczonym spożyciu gwałtowne obniżenie cen skupu o kilkanaście a nawet kilkadziesiąt procent. Z porównania cen skupu podstawowych produktów rolnych wynika, że w grudniu ub.r. jedynie za żywiec wołowy płacono więcej niż w grudniu 2004 roku. W strukturze produkcji towarowej bydło zajmuje niewielką pozycję, w przeciwieństwie do żywca trzody chlewnej i mleka.