Ceny wieprzowiny mogą w najbliższym czasie znacznie wzrosnąć ocenia Rada Gospodarki Żywnościowej. Mimo to zdaniem ekspertów rolnicy wciąż muszą myśleć o lepszej organizacji, która zabezpieczy ich przed cyklicznymi spadkami i wzrostami na rynku trzody chlewnej.
W połowie maja żywiec kosztował średnio 3,80 złotych za kilogram. Rok temu o tej porze ceny były niższe o ponad 10%. Nadpodaż surowca, która ciągnęła w dół ceny powoli kończy się. W zeszłym roku w Polsce było 17 milionów sztuk świń, w tym o 1,5 miliona mniej. Ceny będą więc szły w górę.
Cykliczność produkcji i dochodów rolników jest charakterystyczna dla hodowli trzody chlewnej w całej Unii Europejskiej. Ale tylko w Polsce rolnicy tak dotkliwie odczuwają świńskie górki i dołki.
Zygmunt Pejsak, Państwowy Instytut Weterynaryjny: problem jest w tym, że w Polsce producentów trzody chlewnej jest 3-krotnie więcej niż w unijnej 15-stce kiedyś i nasi producenci są niezwykle rozproszeni.
Przez ostatnie 9 lat w Polsce powstało zaledwie 13 grup producentów trzody chlewnej, które połączyły siły prawie 3 tysięcy rolników. Tymczasem w kraju hodowlą świń zajmuje się grubo ponad pół miliona rolników.
Andrzej Pawelczak, Izba Gospodarcza „Polskie Mięso”: z całym szacunkiem dla małego rolnika, on sam pozostawiony sobie, nie jest w stanie być eksporterem do Japonii i zdziałać wiele, żeby jego produkty mogły być eksportowane do Japonii.
Próby tzw. integracji pionowej podejmują od lat największe zakłady mięsne w kraju. Zamiast zakładać ogromne wielkoprzemysłowe fermy trzody chlewnej, jako źródło surowca, współpracują oni z tysiącami rolników, którzy odchowują prosięta w zamian za pomoc hodowlaną.
Ale to nie wystarczy. Po pierwsze integracją pionową nie zajmują się wszyscy przedsiębiorcy z branży mięsnej. A po drugie najważniejsza jest integracja pozioma, czyli inicjatywa wychodząca od samych rolników. Tymczasem z tym wciąż jest nie najlepiej.
9113407
1