Pracownicy słupskiego ratusza chcą w zbliżające się Święto Kaczki wrzucić do rzeki Słupii 5 tysięcy gumowych kaczek. Krytykują to przedsięwzięcie ekolodzy, których zdaniem wyłapanie wszystkich gumowych zabawek może się po prostu nie udać.
Podczas festynu dla mieszkańców Słupska, miałyby być sprzedawane ponumerowane
kaczuszki, które każdy będzie mógł wrzucić na podstawioną ciężarówkę. Ta
przewiezie zabawki poza miasto i wyrzuci do rzeki. – Ten którego kaczka
dopłynie pierwsza do centrum Słupska - wygra pieniądze – powiedział
rzecznik prasowy prezydenta Słupska, Marek
Sosnowski.
Ekolodzy pytają kto posprząta zagubione zabawki.
Obawiają się, że część wypłynie Słupią na Bałtyk. Czas rozkładu tworzywa, z
którego są zrobione, może sięgać nawet 500 lat. Ale wątpliwości mają też
specjaliści od turystyki, którzy są zdania, że kaczki nie kojarzą się z Pomorzem
i Słupskiem.