Międzynarodowy Fundusz Walutowy we wtorek obniżył z 3,5 proc. do 3,3 proc. prognozę globalnego wzrostu gospodarczego w 2012 roku. Jeśli przewidywania MFW się sprawdzą, będzie to rok najwolniejszego wzrostu od 2009 roku.
Światowy wzrost gospodarczy jest obecnie zbyt słaby, by obniżyć bezrobocie, i jest napędzany głównie przez banki centralne - ocenił MFW w swoim raporcie "World Economic Outlook".
"Kluczową kwestią jest to, czy światowa gospodarka po prostu przechodzi przez fazę turbulencji podczas powolnej i trudnej drogi ku ozdrowieniu, czy też obecne spowolnienie okaże się trwalsze" - podkreślono w dokumencie.
"Odpowiedź na to pytanie zależy od tego, czy decydenci w UE i USA będą proaktywnie podchodzili do krótkoterminowych wyzwań w gospodarce" - dodano.
Rynki wschodzące w Azji mają rozwijać się w tempie czterokrotnie szybszym niż gospodarki rozwinięte, jednak MFW wskazuje, że im także grozi spowolnienie.
"W krótkiej perspektywie czasowej dwa główne zagrożenia zewnętrzne to dalsza eskalacja kryzysu zadłużenia w strefie euro oraz ewentualny brak rozwiązania ws. klifu fiskalnego w USA" - podano w raporcie.
Tzw. klif fiskalny to spodziewana wraz z początkiem 2013 roku kumulacja podwyżek podatków i cięć w wydatkach publicznych w USA. Taką sytuację stworzono w zeszłym roku, gdy Kongresowi nie udało się znaleźć długoterminowego rozwiązania problemu amerykańskiego deficytu budżetowego. Jak przewiduje MFW, może to zepchnąć amerykańską gospodarkę w recesję.
MFW obniżył prognozę m.in. w przypadku Indii (z 6 do 4,9 proc.) oraz Chin (z 8 do 7,8 proc. w tym roku oraz z 8,5 do 8,2 proc. w przyszłym).
UE i USA to dwaj najwięksi importerzy towarów z Chin. Obecnie import z Chin na tych obszarach jest na najniższym poziomie od trzech lat, gdyż konsumenci ograniczają wydatki pod wpływem niepewnej sytuacji gospodarczej.
5611868
1