Rosja walczy z suszą, która już zniszczyła 5,3 mln hektarów zasiewów. Rosyjscy analitycy, z którymi rozmawiała PAP prognozują, że wzrosną ceny mąki, chleba i mięsa. W syberyjskich parafiach odprawiane są nabożeństwa w intencji deszczu.
Susza opanowała pokaźną część terytorium Rosji. O wyjątkowo ciężkiej sytuacji w rolnictwie mówi się nie tylko w południowych regionach kraju, gdzie dała się ona najbardziej we znaki, ale też np. w obwodzie orenburskim położonym na Uralu oraz na Syberii.
Według dotychczasowych szacunków, tegoroczna susza zniszczyła już 5,3 mln hektarów zasiewów, co stanowi 12 proc. powierzchni przeznaczonej na uprawę roślin. W 10 rosyjskich regionach został ogłoszony stan wyjątkowy. Rosyjskie Ministerstwo Rolnictwa prognozuje, że w tych regionach zbiory będą mniejsze o około 12 mln ton zboża w stosunku do 2011 roku.
Natomiast zdaniem Iriny Worobjowej, eksperta departamentu oceny spółki doradczej 2K Audit - Business Consulting/Morison International, w tym roku spadek urodzaju zboża w Rosji wyniesie od 15 do 18 mln ton w porównaniu do ub. r. Będzie to ilość równowarta rocznemu zapotrzebowaniu Rosji na zboże.
"W wyniku suszy znacznie spadną nasze możliwości eksportowe. Jeżeli zostaną potwierdzone prognozy urodzaju zboża na poziomie 75-77 mln ton, to Rosja będzie mogła wyeksportować nie więcej niż 8 mln ton - powiedziała PAP Worobjowa.
Susza dotknęła nie tylko Rosję. Ze skutkami przedłużających się upałów walczą również sąsiednie kraje wchodzące w skład Wspólnoty Niepodległych Państw.
Na Ukrainie zbiory zbóż mogą spaść od 8 do 13 mln ton w porównaniu do 2011 roku. Jednak Ukraińcy będą mogli przeznaczyć na eksport około 20 mln ton zboża.
Najcięższa sytuacja jest w Kazachstanie, gdzie zbiory wyniosą około 13-14 mln ton, o połowę mniej niż w ubiegłym roku. Ucierpi też eksport. Rok temu Kazachowie wyeksportowali 15 mln ton, zaś w tym roku sprzedaż zboża za granicę może spaść trzykrotnie - ocenia Worobjowa.
Dyrektor generalny rosyjskiej firmy analitycznej ProZerno Władimir Pietriczenko, uważa, że eksporterów rosyjskiego zboża czekają poważne kłopoty. "W latach 2012-2013 potencjał eksportowy Rosji spadnie do 12-15 mln ton wobec 28 mln ton zboża, które zostało wyeksportowane rok temu. Przy czym eksport podstawowego rosyjskiego produktu - pszenicy może wynieść około 8-10 mln ton (w ubiegłym sezonie wyeksportowano 21,4 mln ton - PAP). Możliwy jest jednak wzrost eksportu kukurydzy do 2,4 mln ton (rok temu zostało wyeksportowano 1,87 mln ton tego produktu) - powiedział PAP analityk.
Co do kierunków eksportu, to lista dotychczasowych rynków zbytu nie ulegnie zmianie. Rosyjskie zboże - jak dotąd - kupi Egipt, Turcja i Arabia Saudyjska. Mówiąc o skutkach suszy w Rosji w odniesieniu do Polski Władimir Pietriczenko podkreślił, że trudno jest o taką ocenę, ponieważ kraj nasz nie odgrywa w Rosji dużej roli w handlu zbożem.
"Nie mniej jednak można przypuścić, że susza w Rosji może mieć pozytywne znaczenie dla Polski. Jeżeli okaże się, że w Polsce będzie nadwyżka urodzaju, to Polacy będą mogli sprzedać zboże po bardzo dobrej cenie. Ogólnie obecny sezon będzie sezonem bardzo wysokich cen - zaznaczył ekspert.
Irina Worobjowa dodała, że Polska kupuje głównie ukraińskie zboże. Wartość eksportu nie jest wielka, dlatego nie będzie też problemu z zakupem. Będzie za to drożej. Wahanie cen widać już na rynku światowym. Od początku czerwca 2012 roku kontrakty futures na zboże i kukurydzę na giełdzie w Chicago wzrosły o ponad 30 proc. Niewykluczone, że wzrosną o kolejne 10-15 proc.
"Na Ukrainie, w Rosji i Kazachstanie będą rosnąć ceny zboża, mąki i chleba, zaś w okresie jesień-zima będziemy obserwować wzrost cen na mleko i mięso - podsumowała Worobjowa.
Susza już doprowadziła do korekty cen na pieczywo i wyroby cukiernicze w Rosji. Dziennik "Wiedomosti" poinformował, że rosyjscy producenci chleba alarmują o konieczności podniesienia ceny tego produktu średnio o 10 proc.
Władze Rosji chcąc zaradzić problemowi opracowują dodatkowy plan pomocy finansowej gospodarstwom rolnym, które ucierpiały z powodu suszy. Według zapowiedzi rosyjskiego wicepremiera Arkadija Dworkowicza, odpowiednia strategia zostanie przedstawiona w ciągu najbliższych dni. Tymczasem zwykli Rosjanie chcąc pomóc w ratowaniu krajowego rolnictwa odprawiają w swoich parafiach nabożeństwa w intencji deszczu.
Rosyjska agencja informacyjna RIA-Nowosti podała, że we wszystkich prawosławnych świątyniach Kraju Krasnojarskiego na Syberii, gdzie upały utrzymują się drugi miesiąc z rzędu, odbyły się liturgie w intencji deszczu. Według relacji Piotra Bojewa, księdza pracującego w jednej z krasnojarskich parafii prawosławnych, nabożeństwa cieszą się duża popularnością, skupiając coraz większą liczbę mieszkańców regionu.
5994224
1