Ponad 200 rodzin w gminie Leśna w powiecie lubańskim od kilkunastu tygodni nie ma wody. Powód to utrzymująca się od 2 miesięcy susza oraz remont zapory w Czosze, który spowodował gwałtowne obniżenie poziomu wód gruntowych.
Najtrudniejsza sytuacja jest teraz we wsiach Grabieszyce, Stankowice i Złotniki. Tam wyschły nie tylko przydomowe studnie, ale nawet strumienie. Liczba gospodarstw pozbawionych wody rośnie z dnia na dzień. Susza dotyka już osiem wsi. Na Pogórzu Izerskim wyschły niemal wszystkie strumienie, a wody brakuje nawet w górskiej Kwisie. Ostatnie intensywne opady deszczu odnotowano tu pod koniec kwietnia. Takiej suszy i upałów nie pamiętają nawet najstarsi mieszkańcy wsi. Niestety woda, którą z ujęcia w Leśnej dowożą strażacy nadaje się tylko do celów gospodarczych. Co gorsze władzom gminy zaczyna już brakować pieniędzy na benzynę, bo takich kursów strażacy robią dziennie nawet dziesięć. Susze potęguje trwający od ponad 3 miesięcy remont zapory leśniańskiej. Prace wymagały bowiem opróżnienia zbiornika retencyjnego. Żadna z wsi dotkniętych klęską suszy nie ma swego wodociągu. Władze gminy przygotowały już wprawdzie projekty sieci wodociągowej, ale nie mają pieniędzy na ich realizację.