Australijscy farmerzy załamują ręce, bo tegoroczne uprawy, szczególnie na południu, pójdą na straty. Najpierw gospodarstwa doświadczyła ciężka susza. Teraz to, co jeszcze zostało na polach niszczy szarańcza. W Nowej Południowej Walii rolnicy przeżywają istny koszmar. Insekty niszczą wszystko, a najgorsze, że w połowie grudnia spodziewana jest kolejna fala plagi. Władze stanowe próbują walczyć z szarańczą chemikaliami.
Tegoroczna inwazja szkodników ma być jednak najgorsza od 2004 roku, kiedy to owady zniszczyły doszczętnie uprawy w dwóch stanach.