Jak podała FAMMU/FAPA, amerykański sekretarz ds. rolnych Tom Vilsack zakwalifikował 14 stanów obejmujących amerykański pas upraw pszenicy jako obszar klęski żywiołowej, ze względu na przedłużającą się suszę. Tymczasem susza przekłada się już nie tylko na kondycję upraw, ale także na poziom wód w rzekach, utrudniając w znacznym sposób transport rzeczny.
Wśród wymienionych stanów z obszaru klęski żywiołowej znajdują się cztery o kluczowym znaczeniu dla uprawy pszenicy, tj. Kansas, Kolorado, Oklahoma oraz Teksas. Rolnicy mogą ubiegać się o niskooprocentowane kredyty klęskowe.
Według analityków, warunki dla uprawy pszenicy ozimej w grudniu ub.r. były najgorsze jak sięgać pamięcią. Eksperci są przekonani o rozległych stratach w przypadku co najmniej 25 proc. upraw.
Na skutek suszy, nasilają się obawy o poziom wód w rzekach. Ocenia się, że skutkiem suszy spławianie towarów na głównych amerykańskich szlakach rzecznych może spaść o połowę.
Stany Zjednoczony zaangażowały do pogłębiania rzek wojskowe oddziały specjalistyczne, które mają na bieżąco monitorować i informować federalnych i rządowych urzędników o stanie rzeki Missisipi, którą tylko w styczniu w normalnych latach transportowane jest średnio ok. 7,2 mln ton towarów o wartości 2,8 mld USD.
Ponad 90 proc. amerykańskiej kukurydzy i soi transportowane jest do portów Zatoki Meksykańskiej z wykorzystaniem rzek.