Wkrótce w lasach na Pomorzu Zachodnim pojawią się funkcjonariusze Państwowej Straży Łowieckiej. To dopiero piąta taka formacja w kraju.
Do głównych zadań strażników należeć będzie penetrowanie kompleksów leśnych.
Mają zapobiegać kłusownictwu oraz zwalczać handel nielegalnie pozyskaną
dziczyzną. Każdy strażnik będzie posiadał krótką broń palną, miotacz gazu,
lornetkę z noktowizorem. Strażnicy będą mieli prawo legitymować osoby
podejrzane, wypisać mandat, kontrować pojazdy i budynki, w których mogą
przebywać kłusownicy, kierować wnioski do sądu, nakładać grzywny, konfiskować
wnyki i pułapki służące do chwytania zwierzyny - podaje "Głos
Szczeciński".
Szkody wyrządzane przez kłusowników szacowane są w
milionach złotych. Z raportów myśliwych wynika, że w 2003 kłusownicy zabili co
najmniej 280 dzików, ponad 600 saren i blisko 200 jeleni. Na 42 ujawnionych
przypadków kłusownictwa z bronią, myśliwi i leśnicy schwytali kilkunastu
sprawców - pisze "Głos Szczeciński".