Już ponad 30 przypadków wypalania traw w powiecie suwalskim zgłosiła w poniedziałek straż pożarna do Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa w Suwałkach. Rolnicy, którym ARiMR udowodni zabroniony przez Unię Europejską proceder, mogą stracić unijne dopłaty.
Straż Pożarna w Suwałkach od kilku lat walczy z nielegalnym wypalaniem traw przez rolników. W ub. roku przeprowadziła akcję edukacyjną w gminach, sołectwach i w szkołach. Rozpowszechniono wówczas 10 tys. ulotek. Teraz strażacy postanowili nawiązać współpracę z agencją, by skutecznie zwalczać wypalanie traw w rolnictwie.
"W poniedziałek przekazaliśmy informacje o takich zdarzeniach do Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa, która sprawdzi rolników w kontekście unijnych dopłat" - powiedział PAP rzecznik suwalskiej straży pożarnej Dariusz Siwicki.
Jak poinformowano PAP w suwalskim oddziale ARiMR, instytucja ta po raz pierwszy zajmie się egzekwowaniem unijnego prawa, dotyczącego wypalania traw. UE może w związku z tym zmniejszyć dopłatę dla rolnika, może ją zawiesić na rok, a nawet na pięć kolejnych lat.
Według urzędników ARiMR, sankcje finansowe mogą mieć bardzo poważny wpływ na świadomość rolników, którzy przez dziesiątki lat wypalali trawy na swoich gruntach.
Jak poinformował PAP Siwicki, według statystyk polepsza się sytuacja w tym zakresie. Jeszcze kilka lat temu odnotowywano po kilkaset takich przypadków, zaś obecnie niespełna sto rocznie.