Największe porty przeładunkowe w Europie przerwały pracę. Wczoraj strajkowała obsługa między innymi w Rotterdamie i Antwerpii. Dokerzy obawiają się liberalizacji usług portowych, które proponuje Bruksela. Już dzisiaj głosowanie nad nową dyrektywą.
Dyrektywa, która wywołuje takie emocje, daje armatorom możliwość załadunku i rozładunku statków. Dokerzy obawiają się, że to będzie krok do masowych zwolnień wśród obsługi portów. W proteście największe porty przerwały pracę, a delegacje pracowników pojechały do Strasburga demonstrować przed budynkiem Parlamentu Europejskiego. Doszło do starć z policją.