Minutę po północy 13 listopada rozpocznie się bezterminowy strajk kolejarzy. Staną pociągi pasażerskie i towarowe. Trwający od dawna spór kolejarzy z rządem zaogniła decyzja o likwidacji niektórych połączeń lokalnych.
- Pociągi będą doprowadzane do najbliższych stacji kolejowych, tak by pasażerowie nie musieli wysiadać "w polu". Będą jeździć pociągi specjalne, ratunkowe itp. - powiedział dzisiaj przewodniczący Sekcji Krajowej Kolejarzy "Solidarność" Stanisław Kogut.
Maszyniści i konduktorzy boją sie zwolnień. Nie wierzą w obietnice rządu, że nie stracą pracy; są zdeterminowani. - Jest to strajk bezterminowy, zablokowanie ruchu pasażerskiego, towarowego w całej Polsce - powiedział Kogut.
Dodał, że na dzień przed rozpoczęciem strajku (12 listopada) kolejarze zaprosili wszystkie kluby parlamentarne na spotkanie, podczas którego będą przedstawiać sytuację na kolei.
Nie ma co liczyć, że w ostatniej chwili dojdzie do porozumienia z rządem. Odpowiedzialny za kolej wiceminister Maciej Leśny ogranicza się na razie do zarzucania kolejarzom złej woli, ci nie pozostają dłużni. - Jednoznacznie stwierdzam, że pieniędzy jest mniej. To, co mówi pan wiceminister Leśny, to okłamuje społeczeństwo, bo fakty są inne - dodał Kogut.