Dwa oczka wodne w parku Zdrojowym wymagają odnowy.
Kilka lat temu ciechocińskie stawy zostały wyłożone specjalną folią, która
miała uszczelnić dno i zapobiec wyciekaniu wody. Okazało się jednak, że nie było
to skuteczne zabezpieczenie. - Zaczyna ubywać wody, trzeba ją latem
systematycznie uzupełniać - przyznaje Józef Koło, kierownik referatu
gospodarki terenami i ochrony środowiska w ciechocińskim magistracie. W
niedalekiej przyszłości konieczne będzie pogłębienie niecki i wyłożenie jej
nowym, szczelnym materiałem. - Skorzystają na tym i ptaki, i ryby, dla których
woda jest nieco za płytka - mówi kierownik Kołowrocki.
Jako ciekawostkę
warto wspomnieć, iż renowacja ciechocińskich stawów została kiedyś utrwalona w
literaturze przez samego Edwarda Stachurę, który uczestniczył w odnawianiu
wodnych oczek.